Wpis z mikrobloga

Mireczki, posłuchajcie historii jak przegrałem swoje życie w pewnym ważnym aspekcie zanim jeszcze się ono właściwie zaczęło. Piszę z nowego konta, bo z prawdziwego się wstydzę ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Jakiś rok temu poznałem dziewczynę. Dwa lata młodsza ode mnie (ja obecnie lvl 24), bardzo ładna, inteligentna, słowem - materiał na dłuższy związek. Wyprowadziła mnie z przegrywu, miałem z nią po raz pierwszy te słynne seksy i generalnie wszystko układało się świetnie. Do czasu.

Po paru miesiącach pojawiły mi się jakieś krostki na siusiaku, więc od razu poleciałem z tym do dermatologa. Diagnoza - opryszczka. Choroba jeszcze wredniejsza niż ta klasyczna opryszczka na ustach - co prawdy objawy można zaleczyć, ale wirus będzie siedział we mnie do końca życia, przez co mogę zarazić kogoś innego. Co na to moja ówczesna dziewczyna? 'Ja nic nie wiem, nigdy tego nie miałam, na pewno jestem zdrowa!'. Pierwsza myśl - bolec na boku, druga - może złapała to wcześniej i do tej pory nic się u niej nie pojawiło (jest taka możliwość, można być tylko nosicielem tego wirusa). Ostatecznie i tak się rozstaliśmy, ale to już z innych powodów.

Od jakiegoś czasu spotykam się z różnymi dziewczynami, ale kończy się najwyżej na migdaleniu, bo mam blokadę przed zrobieniem czegoś więcej. Bardzo wstydzę się swojej choroby (powiedziałem o niej tylko swojej najbliższej przyjaciółce), boję się, że jak powiem o niej dziewczynie, z którą się spotykam, to od razu ode mnie ucieknie. Z drugiej strony nie jestem aż takim s--------m, żeby ukryć to przed nią. Poradźcie Mirki i Mirabelki, co robić, jak żyć? Powiedzcie Mirabelki, jak zareagowałybyście na takie wyznanie ze strony faceta, z którym się spotykacie?

Wiem, że może to wyglądać na bait, ale przysięgam, że to prawdziwa historia. Od dłuższego czasu czułem, że muszę to z siebie wyrzucić, a chyba tylko tutaj mogę mogę to wyznać większej liczbie osób licząc na jakąś tam anonimowość.

#przegryw #niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki #podrywajzwykopem #s--s #opryszczka
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@niedlugo_usune_konto: choroba nie powinna wykreślać człowieka. Jak facet jest fajny, nie mam mu nic do zarzucenia i wyobrażam sobie z nim coś, to nie stałoby mi na przeszkodzie. Wiadomo, kwestie higieny i zabezpieczenia trzeba ustalić ale przecież da sie z tym żyć :)
  • Odpowiedz