Wpis z mikrobloga

takiego jak zło, jest brak dobra.


@DywanTv: matematycznie, skoro jest coś takiego jak zło czyli brak dobra, a "bóg jest wszedzie" to tam gdzie jest zło boga nie ma :) a jednak jest wszedzie, z tego mamy prosty wniosek => wasz bog nie istnieje ^^
@Tank1991: Skoro już tak bardzo matematycznie chcesz do tego podejść.
Może być ciemno, jasno, ciemniej i jaśniej, może być mało światła. Tak samo z dobrem i złem. Nie mamy pewności czy istnieje coś co cna złego (pomijając np. Diabła). Wiesz, może we wszystkim kryje się odrobina dobra? Taka maleńka.
@DywanTv:
Używanie chorób jako przykładu boskiej interwencji nie wnosi zbyt dużo.
Są przypadki nowotworów, gdzie nic się za bardzo nie da zdziałać, ale możliwe, że w przyszłości się to zmieni. Co wtedy? Chorzy przed wynalezieniem nowej terapii zostali dotknięci niewidzialną ręką Boga, ale potem musiał zmienić metody? Syfilitycy 300 lat temu to pokutujący zbereźnicy, dzisiaj są "tylko" chorzy, a prawdziei grzesznicy mają AIDS?
Kłopot z Bogiem tłumaczącym niewytłumaczalne jest taki, że
Może ocierając się o śmierć docenisz życie?


@DywanTv: a co powiesz o 2 miliardach ludzi którzy całe życie spędza w skrajnej biedzie żyjąc za mniej niż 2 dolary na dzień, Bóg też ma dla nich jakąś misje?
@zackson: Oczywiście. Akurat biedę to znam. Rodzice mieli parę niefortunnych wypadków, tata nie mógł pracować. Od 7 do 10 roku życia żyłem bez prądu. Ojciec dogadał się z sąsiadem, miałem więc lodówkę i jedną lampkę. Musiałem okłamywać kolegów, dlaczego to nie urządzam urodzin, czy dlaczego nie możemy przyjść do mnie pograć na komputerze. Czasem do jedzenia miałem jedynie smażony chleb. Kiedy miałem 10 lat wyeksmitowali nas. Uważam, że to był najlepszy
Weźmy raka. Jak chcesz.

To nie zależy ani od Ciebie, ani od lekarzy czy wyzdrowiejesz.


@DywanTv: Dziękuje boże za wstrzykiwanie mi chemii bo dostałem raka od tego wpisu. xD
W XIX wieku pewnie tłumaczyli w ten sposób zakażenie rany. Nie od lekarza i od ciebie zależy czy ci #!$%@?ą nogę czy wyzdrowieje xD
@DywanTv: Tak to zależy od naukowców i lekarzy i też ode mnie jak często będę się badał. Mam raka w zaawansowanym stadium. Ale to że u lekarza było się 20 lat temu to przypadek. W dużej mierze rak to loteria bo nie mamy skutecznych lekarstw na niektóre jego formy ale to się zmienia podobnie jak się się zmieniło leczenie zakażonej rany. Kiedyś nogę się ucinało teraz możesz wyleczyć i to jest
@zackson: Nie jestem Bogiem. Sądzę, że ich misja to nie zatracić duszy. Załóżmy hipotetycznie, że Niebo i Piekło istnieją. Jak myślisz, jak wielu z bogaczy trafiłoby do Nieba?
Bogatym jest być trudno.
@zackson: Nie widzę sensu zastanawiania się nad tym. Wszystko co robi Bóg jest z definicji dobre, więc jeśli jedni umierają na raka wyjąc z bólu po całym życiu głodowania, a inni żyją całe długie życie w luksusie, a potem umierają bez bólu, to na pewno element wspaniałego boskiego planu dla wyższego dobra.