to sushi to dopiero się ludziom udało xD Majstersztyk #!$%@? biznesu, jak sprzedać trochę ryżu, jakieś gówno algi do zawijania i trochę ryby za 80zł xDD A pomyśleć że to jedzenie #!$%@? biedni azjaci bo na nic innego nie było ich stać xD
Hurr durr patrzcie jaki ze mnie hipster zawiadaka #!$%@? sobie ryż z rybą za 80zł, SŁYSZYSZ #!$%@? 80ZŁ
@Nabucho: po prostu beka ze w Polsce 80zl za pare sztuk, a jak pojdziesz w new jersey do pierwszego lepszego lokalu jedz ile chcesz za 15$ nalezacego do azjatow to nawpierdlaasz sie nie tylko sushi az do porzygu xD i u nas jest wielko wolololo sushi dla szlachty, a tam wiedza ze sushi to biedni azjaci #!$%@?
@MagicznyKoral: A to nie jest tak, że (przynajmniej kiedyś) u Japońców sushi było czymś odświętnym i wykwintnym, jak np. nasze pierogi z mięsem, czy kaczka z jabłkami?
@MagicznyKoral: sushi nigdy nie bylo dla biedoty. A w tesco tez kupisz tanie sushi. Jednak w japonii mistrzowie sushi przekazuja sobie tajniki fachu z pokolenia na pokolenie, dlatego - albo jesz gowno za niska cene, albo doskonala jakosc za ktora placisz. Ja nie uwazam zeby placenie 100 zlotych za spora porcje doskonalego i zdrowego jedzenia bylo nowobogackim wiesniactwrm
@MagicznyKoral: @Spieluhr: @KacperOo: Mirki to muszą wszystko widzieć czarno-biało. No nie ma #!$%@? pośrednich rozwiązań i #!$%@?. Stać mnie na wszystko i jadałem nie takie rzeczy jak sushi a sushi mi #!$%@? po prostu nie smakuje, jest mdłe i źle się po nim czuję. Po prostu jedni lubią to, drudzy to, tylko wykop musi dorobić ideologię. Jak jesz sushi to jesteś snobem a jak nie jesz to masz #!$%@?
Majstersztyk #!$%@? biznesu, jak sprzedać trochę ryżu, jakieś gówno algi do zawijania i trochę ryby za 80zł xDD
A pomyśleć że to jedzenie #!$%@? biedni azjaci bo na nic innego nie było ich stać xD
Co za bieda umysłowa xD
Z fartem
#sushi #jedzenie #heheszki #truestory
A Ty wiesz co to ironia?
Komentarz usunięty przez autora
@Nabucho: Było od początku dla biedoty. To japoński odpowiednik bigosu.
@MagicznyKoral: to samo można powiedzieć o prawie wszystkim, np. o homarach czy o praktycznie całej indyjskiej kuchni.
Róznica polega na tym, że ja nie płaczę nad 80 zł wydanym na jedzenie jeżeli mam na nie ochotę, a samemu się nie będę w kuchni przez godzinę #!$%@?ć.