Wpis z mikrobloga

Mircy i Mirabelcy spod znaku #bieganie, #biegajzwykopem, #ultratrail a może #biegrzeznika: http://www.festiwalbiegowy.pl/biegajacy-swiat/rzeznik-500-km-wyzwanie-dla-szalencow-znamy-zalozenia-konkurencji

Ja się pytam, gdzie jest granica? Jak byłem w zeszłym roku na Rzeźniczku to był to jakiś organizacyjny dramat, najpierw ktoś nie powiedział panu mechanikowi gdzie ma się zatrzymać, więc siedzieliśmy w zimnym pociągu przez pół godziny w szczerym polu, potem na mecie dostałem jako posiłek regeneracyjny... Żel węglowodanowy. Trasa źle oznaczona (połączona z elementami imprezy na orientację, czy coś), generalnie no... Źle. W sobotę przebiegłem #lemkowyna Ultra Trail 70 #lut70 i to był organizacyjny luksus. Pewnie goście od Rzeźnika wezmą kasę, dadzą ludziom trackery, poklepią po plecach i pojadą do Wołosatego. Pomysł może i jest dobry, ale myślę, że w wykonaniu ludzi od Rzeźnika będzie marnie.
  • 10
@mkarweta:
Jak będę miał możliwość (niestety w tym roku nie miałem) to z pewnością się wybiorę - zwłaszcza że akurat tego rejonu jeszcze zupełnie nie poznałem :)

Co do głównego pomysłu - z tego co rozumiem to w nim ingerencja organizatora jest w zasadzie zerowa. Aczkolwiek wątpię, by znalazło się choć kilka par chętnych - może jedna czy dwie. 200h limitu to 8 1/3 dnia - robili ludzie w mniej, ale
@Ragnarokk: ja tam wolę zapłacić organizatorowi i mieć wywalone: punkty odżywcze on zapewnia, przepaki również, pomoc medyczną też. Taki Półmaraton po górach samemu sobie to luzik (pełny bukłak, kilka żeli i z 50zl na wszelki wypadek). Jak szczęście dopomoże i wylosują mnie w tym roku to w przyszłym roku zdam relację z Rzeźnika ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Ragnarokk: tak, ale wg mnie jak ktoś chce za coś zapłacić to zapłaci. Szczerze to wolałbym przy takiej trasie zapłacić te 150 zł, za samo monitorowanie mnie przez gps. Przecież na takie wyzwanie to oni znajdą max kilka osób w roku. No chyba, że którymś razem przyjedzie ten Hiszpan od UTMB, walnie rekord i co roku będą przyjeżdżali śmiałkowie żeby go pobić.
@lukglo86:
Nie oszukujmy się, GSB jest fajne dla Polaków i tylko Polaków :)
Ogólnie co do krótszych tras, to wiadomo - prościej zapłacić organizatorowi za wikt i support. Ale tutaj ani punktów, ani przepaków, ani pomocy medycznej. Opis trasy masz w książce za 1/5 ceny, tracków GPS masz dużo, znajomego lub nieznajomego do monitorowania łatwo znajdziesz, jak robisz trasę w takim tempie :)