Aktywne Wpisy
HerlockSholmes +62
Nowy minister obrony Ukrainy 37-letni generał Budanow nosi naszywkę z godłem Ukrainy w czerwono-czarnych barwach ludobójczej OUN-UPA - ludobójców, którzy wymordowali od 100 do 250 tysięcy Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. To tak jakby niemiecki minister nosił na ramieniu naszywkę ze swastyką.
#polska #ukraina #historia #ciekawostki #iiwojnaswiatowa
#polska #ukraina #historia #ciekawostki #iiwojnaswiatowa
Merdarion_PL +163
Osoby chcące uzależnić pomoc dla Turcji od kwestii dyplomatycznych są dla mnie obrzydliwe i są częścią naszego społeczeństwa, która jest zaprzeczeniem wartości europejskich i bliżej im w myśleniu do Rosjan.
#turcja
#turcja
Tl:dr
Od kilku lat poruszam się po mieście samochodem. W związku z nagonką na auta w mieście i w związku z promowaniem komunikacji zbiorowej postanowiłem zrobić tygodniowy eksperyment pod nazwą: Tydzień bez samochodu. Przeprowadziłem go w zeszłym tygodniu.
Słowem wstepu: pracuje w biurze ok 5km od miejsca zamieszkania. W godzinach szczytu jadę do pracy około 25- 30 min licząc od przekluczenia zamka w drzwiach w mieszkaniu do momentu wejścia do biura. Wyjeżdżam około 7:25 a w środku tygodnia około 7:30 i nie było dnia kiedy się spoznilem. Kończę o 18. Wtedy już mniejszy ruch i jadę około 15-20 minut. 18:20 w domu.
W poniedzialek pierwsza jazda autobusem do pracy. W niedziele obliczyłem o której wstać i wyjść żeby zdążyć. Pobudka o 6:10 zamiast o 6:45. Prysznic, śniadanie, przygotowanie do pracy i wyjście z domu o 6:55. Do przystanku 7 minut piechotą. Autobus podjeżdża na przystanek planowo o 7:08 Kierowcy autobusu z racji tego że to jeden z pierwszych przystanków podjeżdżają na przystanek wcześniej, bo później dużo tracą w korkach a muszą być na czas. Na szczęście wyszedłem wcześniej bo kierowca zgodnie z przewydywaniem podjechał o 7:05 a nie 7:08 Jakbym był planowo to byłbym w niezłym szambie bo bym się spóźnil do pracy (następny autobus za 20minut). Autobus jak to autobus. Na poczatku luz i wiele miejsc do wyboru. Po kilku przystankach wchodzi stado gimnazjalistów i licealistów oraz kilkanaście staruszek. Oczywiście wypada ustąpić starszej pani więc od któregoś przystanku stoję w scisku zamiast siedzieć. Mimo 6 stopni na dworze w autobusie w kurtce ocierajac się o innych ludzi jest duszno i gorąco. Autobus jedzie planowo 28 minut. Jechał 30 z powodu korków, ale na moim przystanku był mniej więcej planowo bo wyjechał kilka minut wcześniej. Mamy już godzinę 7:35. Dojście do pracy z przystanku ok 7 minut. Jestem w pracy około 7:42. Wyjazd następnym autobusem skutkowałby spóźnieniem do pracy. Niestety rozpoczęcie pracy 15 minit wczesniej nie znaczy ze wyjde 15 minut wcześniej. Czekam.
Koniec pracy. Na przystanek 7 minut. 5 minut oczekiwania i 28 jazdy, 7 minut dojście do mieszkania. 18:47 jestem w domu.
Szybkie porównanie: Pół godziny mniej snu. Po kilku dniach wieczorem byłem szybciej zmęczony. Zacząłem chodzić spać pół godziny wcześniej. Po podsumowaniu czasu: rano tracę pół godziny , wieczorem 20-25 minut i chodzę pół godziny wcześniej spać. Łącznie dziennie około 1h30min z życia wyjęte. Wtorek środa i reszta tygodnia przebiegła podobnie.
No dobra, ale jest taniej. Policzmy.
AUTO: 5km w jedna stronę, 10km dziennie. Spalanie w mieście 8l/100km. Diesel 4,30 za litr. Koszt paliwa 3.44zl dziennie. Do tego bym doliczyl koszt amortyzacji bo OC i przegląd i tak musze zrobić. Albo doliczny wszystko. 360 zł OC, 99zl przegląd, 500 zł rocznie naprawy i serwis. 959zl. 2.65 zł dziennie. Razem 2,65 zł+3,44 zł= 6,09 zł dziennie, 22 dni robocze to daje155 zł miesiecznie (bez kosztów utraty wartości samochodu).
AUTOBUS: Bilet normalny 2x3zl dziennie. 132 zł miesięcznie lub bilet miesięczny za 98zl. Można kupić najtaniej semestralny 5 miesięczny za 370zl i wtedy wychodzi 72zl miesięcznie, ale płacisz 370zl z góry bez możliwości zwrotu.
Różnice:
- komfortowe: komfort nieporównywalnie lepszy w samochodzie. W lecie masz klime w zimę ogrzewanie. Nie ocierasz się o przypadkowych ludzi i nie wdychasz powietrza które oni właśnie wydychali. Masz przestrzen obok siebie i nie czujesz natłoku ludzi. Nie musisz ich wąchać i słuchać ich rozmów. Nie musisz trzymać uważnie torby żeby nikt niczego ci nie ukradł. Włączysz sobie radio i słuchasz muzyki wiadomości/ możesz bez skrępowania zadzwonić. ( można w sumie w autobusie założyć słuchawki i tez słuchać radia) Do tego śpisz dłużej i więcej czasu spędzasz z rodziną w domu. 1.5h dziennie czyli 33 godziny miesięcznie.
- finansowe: autobusem w najtańszym wariancie jeździsz za 72zl miesięcznie. Autem 155 zł wliczając OC, przegląd i naprawy które i ta trzeba zrobić mając auto. Sam koszt paliwa to 76zl (autobus 72zl). Do tego masz 33 godziny mniej miesięcznie używając autobusu. Wyceniajac po zarobkach 20zl/h (a czas z rodziną wyceniam na więcej) marnujemy policzalne 660zł miesięcznie lub pogarszamy relacje z rodziną ( tata marnuje 1.5h dziennie żeby oszczędzić 80zl miesięcznie zamiast spędzać czas z rodziną). To już lepiej kupić słabszy internet i zrezygnować z kablówki żeby zaoszczędzić te 80zl.
Podsumowując:
a) 155zl-72zl=83zl miesięcznie na korzyść autobusu wliczając koszt utrzymania auta.
b) 155zl- 72zl- 660zł= 577zl miesięcznie na korzyść samochodu wliczając koszt utrzymania auta i marnowania 33 godzin miesięcznie z tytułu wyboru autobusu.
c) 76 zl- 72zl= 4zl miesięcznie na korzyść autobusu licząc tylko koszt paliwa ( auto i tak mam i musze opłacić OC i przegląd)
d) 76 zl - 72zl - 660zł= 650zl na korzyść samochodu wliczając tylko koszt palowa i marnowania 33 godzin miesięcznie z tytułu wyboru autobusu.
Tak oto wróciłem do samochodu i nie zamierzam z niego rezygnować. Pozdrawiam
EDIT: Sprawdizłem i można oszczędzić kolejne 12zł jadąc autobusem ale kupując bilet miesięczny na dwie linie z 60zł.
Ja rozumiem komfort i te sprawy, ale w obliczeniach, to się zagalopowałeś.
Także gratulacje praktycznie bezawaryjnego auta.
spalanie nie 8 a 13, co prawda gazu.
W warszawie metrem obskocze do domu w 25 minut. samochodem rekord to 90 minut 13 km. Zazwyczaj cos koło 35minut.
Za 100zł miesięcznie zrobię w mieście zrobie jakieś 400km, to jest 15 dni po 2x13km.
Czyli w tym roku miesieczna jazda samochodem kosztowała by mnie
Czytam, czytam i nie mogę się doszukać bardzo ważnego aspektu.
Czy uwzględniłeś to, że twój komfort podróży samochodem wynika z komunikacji zbiorowej? Czy gdyby zamiast autobusu na ulicy pojawił się rój aut, autek, rowerów i skuterków którymi nawet licealiści by dojeżdżali
rano
po południu
i wieczorem
to twoja droga trwałaby dłużej, stałbyś #!$%@? w korkach, jeździłbyś #!$%@? w chmarze jednośladów, hałasik i smród jak w Azji.
Wieć sprostuj swoje porównanie
Także z jednej strony rozumiem, a z drugiej w Warszawie co najmniej połowie ( jak nie prawie każdemu) bardziej opłaca (głównie czasowo, chociaż i finansowo, nie mówiąc o znalezieniu parkingu) się jeździć jednak komunikacją miejską.
Po przeprowadzce do wawy nie używam samochodu do poruszania się po mieście, same kroki to nie problem, ale znalezienie miejsca do zaparkowania graniczy z cudem i to nieważne, czy dzień powszedni, weekend, wieczór czy ranek. W dodatku mam autobus co
Różnica tylko ~15 min? W sumie to dłuuugo jedziesz, na twoim miejscu pewnie bym rozważył MPK chociażby dla gratisowego 15min spaceru. A 25-30 min
@mpcorp: Nie wierzę w 500zł za naprawy w ciągu roku. Wymiana głupich drążków kierowniczych to już połowa Twojego założonego budżetu na naprawy.
Ja w lipcu zrezygnowałem z jednego z dwóch posiadanych aut i przesiałem się na komunikację (samochodem jeździ żona bo ma gorszy dojazd do pracy). Średni miesięczny koszt utrzymania auta (wyliczony z rocznych wydatków) to było jakieś 500-600zł miesięcznie. Bilet miesięczny kosztuje mnie niecałe 90zł.
@pavulon78: co? Trza było Alfy nie kupować XD
@pavulon78: Jak kupisz trupa od janusza to tak. Ale normalne auto przy normalnym użytkowaniu psuje się rzadko. Ja na swoje wydałem więcej niż 500zł rocznie (ok. 800zł, prawdopodobnie lekko zawyżone niż zaniżone), z tym, że miał sporą wadę ukrytą (raczej wątpliwe, że wykrytą przez poprzedniego właściciela - po prostu nie
@Sartana: Nie, ma cierpieć za miliony xD
Nie ma co liczyć na idealistów i wymagać tego od społeczeństwa, bo czy Ci się to podoba, czy nie, stanowią oni margines.
Komunikacja będzie popularna tylko jeśli faktycznie będzie oferować zysk w czasie i oszczędności. A to oczywiście kwestia
Czy warto #!$%@?ć się przez 5 lat, bo może zdarzyć się nieplanowany wydatek? Nie. Równie dobrze może Ci #!$%@?ć kuchenkę.