Wpis z mikrobloga

@wrakczasu: podglądali inne zwierzęta. Skoro wyczaili że cielaki ssą krowę to musi się to nadawać do zjedzenia. Jajka pewnie najpierw wpieprzali na surowo, a potem ktoś przypadkiem/ekperymentował je ugotował.
@Kaelthas: dobrze prawisz. mój wpis był "heheszkiem".
Tylko z tym mlekiem, nie wiem czy to czasem nie zaczęło się z klaczą.
Z ziemniakami było tak, że chcieli je zjeść ale były nie dobre. Wtedy ktoś z tłumu krzyknął "na stos z nimi!" i wrzucili je do ognia. Gdy ziemniaczki zaczęły ładnie pachnieć, jakiś nie narzarty osobnik je spróbował ... tak powstały pieczone ziemniaki. Ciekawe jak było z batatami ...