Aktywne Wpisy
algus +475
Pozwolę sobie przekleić swój wpis z discorda. Kto nie pracował z babami ten się z cyrku nie śmieje.
Reakcja na informacje że do środy mam przedłużone L4 (będzie to już tydzień jak jestem chory).
#pracbaza #logikarozowychpaskow
Reakcja na informacje że do środy mam przedłużone L4 (będzie to już tydzień jak jestem chory).
#pracbaza #logikarozowychpaskow
Losgarrdiopo +112
Wrzucam zbiórkę dla kumpla, który zmaga się z rakiem złośliwym większość ludzi ma gdzieś, bo to obca osoba itd, ale naprawdę chłopak jest ojcem wspaniałego chłopca, który zmaga się z autyzmem po szczepieniu jest bardzo zżyty z ojcem i chciałbym żeby miał go jak najdłużej. Jak możecie pomagajcie każdą złotówka się liczy. https://pomagam.pl/hddwak #pomagajzwykopem
zdjęcie moje z synem i stronie kumpla, reszta na stronie.
zdjęcie moje z synem i stronie kumpla, reszta na stronie.
Ja pamiętam jak podczas burz, kiedy nie było prądu w blokach wszyscy wychodzili pobiegać po korytarzu w bloku. Albo wszyscy jedli obiad u tego, u kogo akurat był. Często moja mama karmiła z 6 kolegów, później wychodziliśmy na podwórko, graliśmy w piłkę, często chodziliśmy do sadu za osiedlem - Baby-daby. Czy jakoś tak. Do dzisiaj nie wiem, ważne, że każdy wiedział o co chodzi. Starsi chłopcy straszyli nas, że jest tam zły koleś z szotganem, ale nikt nie śmiał zawrócić, żeby nie wyjść na frajera. Chodziłem też na mirabelki na drzewo przy śmietniku.
Raz razem z dwoma kolegami (bliźniakami dwujajowymi, którzy do 10 roku życie nie wiedzieli, który but na lewą, a który na prawą nogę) szukaliśmy czegoś w śmietnikach, zabawek, czy śmieci dobrych do budowy "bazy" w lesie, podeszła do nas jakaś pani bezdomna (każdy ją znał, mama mówiła, że zbiera czerstwy chleb dla gąsek) i "wyłowiła" nam fajne zabawki.
Miałem kiedyś Akszyn Mena, zawsze, niestety, jego broń wypadała mi do ogródka sąsiada, a ja bałem się tam wchodzić, bo mógł on to zauważyć przez okno i nas okrzyczeć :D
Kiedyś postanowiłem, że pójdę na osiedlowy plac zabaw. Starsi chłopcy zbudowali tam wielki zamek dla resoraków (często budowaliśmy domki dla resoraków, jak dziewczyny dla lalek, tylko że my z piasku). Mówili mi "Ej Kuba, wskocz na niego, zobaczymy jak się rozwali." Stawiałem na początku opór, ale nie mogłem się oprzeć. Wskoczyłem i wpadłem po szyję w dziurę wykopaną przez nich i zakrytą domkiem. Od razu zacząłem płakać, a oni się śmiali i mnie odkopywali :)
Dawajcie swoje opowieści, z chęcią przeczytam.
#pytanie #dziecinstwo #coolstory #truestory
Ale niestety. Pamiętam tylko jak mnie gęś goniła ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Tyle usłyszałem od księdza. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Albo jak kiedys, kopalismy w piaskownicy,to znalezlismy plyte chodnikowa na dnie, i myslelismy ze to skarb, wsadzilem tam reke. Okazalo sie ze budowlancy sobie tam skladowisko butelek zrobili i cala reke sobie pocharatalem.
Jeszcze, pamietam jak wyszedlem na podworko i musialem uciekac przed burkiem, ktory gonil mnie az do drabinek przy drugim bloku :d.
Jutro postaram się wcisnąć swoje 3 grosze do wątku, bo narazie choroba nie pozwala mi na sprawne myślenie, a oczy już same się zamykają. Mam nadzieję, że po przebudzeniu będę miała co czytać.