kiedyś przechadzając się wąskimi uliczkami Barri Gòtic w Barcelonie, zobaczyłem młodzieńca który pięknie grał na gitarze, nie rozumiałem o czym śpiewa, jednak jego anielski głos mieszał się z zapachem wina nadając wszystkiemu błogiego klimatu. Gdy jednak chciałem dać mu 10 euro by kupił sobie kawę, przypadkiem wrzuciłem banknot 10 złotowy, chłopak spojrzał na mnie, widziałem w jego oczach zmieszanie i obrzydzenie, spakował gitarę do pokrowca, splunął mi pod nogi, powiedział
@Please_Remember: @Please_Remember: przebraszak być może zachowałem się zbyt ostro ale sam wiesz że za 10 zł w Barcelonie to ja sobie nie kupię gałki lodów o zamku solony karmel w chrupiącym wafelku