Wpis z mikrobloga

@vervurax: mama mojego kolegi powiedziała mi, że jej ojciec jechał na motocyklu i TIR wyjechał mu na czołówkę i zginął. I dla tego nie znosi motocykli. Ciekawe czy jakby jechał samochodem to czy by przeżył (pewnie nie) i czy też byłaby tak bardzo przeciwko samochodom. Jakbyśmy tak eliminowali wszystkie rzeczy bo ktoś gdzieś zginął, to byśmy z domu nie wychodzili. A jak ktoś by się spalił w domu to co wtedy?