Wpis z mikrobloga

W Subversion gdy wystąpi konflikt, wybieram opcję "tf" (their file) czyli zastąpienie mojego pliku tym z serwera i wprowadzam własne zmiany jeszcze raz, ale teraz osoby zarządzające projektami przeważnie nienawidzą Subversion i narzucają używanie moim zdaniem gorszego Gita, który takiej opcji nie ma, tylko umieszcza w każdym pliku z konfliktem dwie wersje kodu i jakieś linie ze strzałkami, których nie rozumiem nawet po przeczytaniu dokumentacji. Wtedy przeważnie tworzę nowy folder, pobieram do niego całe repozytorium z serwera, kopiuję z tego nowego folderu do starego pliki, w których wystąpił konflikt i wprowadzam na nowo własne zmiany. W jaki sposób robi się to prawidłowo? Nie interesuje mnie interpretowanie strzałek i wybieranie linii do usunięcia, chcę widzieć zawartość pliku z serwera bez moich zmian i wprowadzić je na nowo.

#programowanie
  • 11
@jacekprim: a jeśli chcesz widzieć zmiany na serwerze i zaaplikować na nich swoje to:

a) "stash"-ujesz swoje zmiany i robisz później "apply" na zmianach zaciągniętych z serwera ("wprowadzić zmiany (ręcznie...?) na nowo? srsly? ;) )
b) robisz git checkout -- . albo git reset HEAD^ --hard ...kombinacji jest kilka w zależności czy dokładnie wiesz co chcesz zrobić.

dokumentacja ssie, rzecz to powszechnie wiadoma. Praktyka czyni mistrza :)