Chciałem poczekać z tym wpisem do dnia jutrzejszego, gdy zbędne, negatywne emocje opadną i całą sprawę będzie można opisać z koniecznym dystansem. Ilość zapytań, wiadomości prywatnych oraz tych wyrażanych publicznie, nie pozwala mi jednak pozostawić tej sprawy bez wyjaśnienia jeszcze dzisiaj.
Tak, dzisiaj odszedłem wraz z lwią częścią okręgu krakowskiego Partii Korwin. Chciałbym tutaj przypomnieć, że do ówczesnego Kongresu Nowej Prawicy dołączyłem przeszło cztery lata temu, gdy partia nie była nawet uwzględniana w sondażach. Przez ten czas ciężko pracowałem tworząc struktury na rodzinnym Podkarpaciu oraz współtworząc oddział w Krakowie.
Od jakiegoś czasu w partii, oraz w samym oddziale w Krakowie, zaczęły nawarstwiać się problemy. Przeciwstawialiśmy się im od ponad pół roku. Jedyne, co udało nam się osiągnąć, to narastająca niechęć do dalszych rozmów. Dzisiaj, w szerokim gronie spotkaliśmy się w biurze oddziału, aby te sprawy wyjaśnić. Gdy próbowaliśmy to zrobić, wiceprezes partii, podnosząc głos wyrzucił wszystkich z biura. Mam dość marnotrawienia ludzkiego potencjału, braku szacunku dla działaczy, piętnowania samodzielnego myślenia, nagradzania bezmyślnego wykonywania często głupich i bezcelowych poleceń... Moja osoba, jako wyraziciel wątpliwości członków oddziału została przyrównana do europosła Stanisława Zółtka.
Po sukcesie KNP w wyborach europarlamentarnych postulowałem aby na fali wznoszącej, zasileni dodatkowymi funduszami, skupić się na budowie struktur, czyli esencji każdej partii politycznej. Podnosiłem ten głos wielokrotnie, tak w prywatnych rozmowach z liderami, jak i podczas wystąpień publicznych (np. w Wieliczce oraz Jastrzębiu-Zdroju). Niestety, był to głos osamotniony. Liderzy, czując się już posłami i posłankami, skupili się na walce wewnętrznej doprowadzając do rozłamu. Brutalna prawda jest taka, że chodziło o to, kto będzie podejmował decyzję przy zatrudnianiu asystentów, a co za tym idzie, dzielił pieniądze z asystentur oraz decydował o rozmieszczeniu miejsc na listach wyborczych. Jak wygląda dzisiejszy stan struktur terytorialnych, każdy widzi. Partia KORWiN miała odciąć się od zbędnego balastu oraz być profesjonalną alternatywą polityczną. Zamiast jednak współpracy z liderami środowiska koliberalnego w Polsce, promowało się osoby kompletnie nie doświadczone, bez potrzebnych kompetencji. Partia KORWIN nie ma programu, zapowiadanego gabinetu cieni, realnych propozycji ustawowych czy niezbędnych dla reform wyliczeń... z szumnie zapowiadanego gabinetu cieni nic nie wyszło, bo nikt poważny z tym ugrupowaniem nie chce juz współpracować. Kiedy grupa młodych osób z Krakowa napisała proponowany przezeń program partii, została kompletnie zignorowana przez władze. Takie traktowanie ludzi, którzy chcą uczestniczyć w misji zmiany Polski, na pewno nie zachęci ich do dalszej pracy, ale przyniesie efekt odwrotny.
Podobne zastrzeżenia zgłaszała np. Sekcja Analiz Merytorycznych, niestety ich głos został przemilczany, a tworzący ją działacze odeszli.
Zaznaczam, że w Partii KORWiN pozostawiam wielu przyjaciół oraz ludzi w których wierzę. Sam nie zmieniam poglądów, nie rozpoczynam działalności w żadnej innej partii politycznej oraz nie mam zamiaru w jakikolwiek sposób szkodzić partii. Za ludzi ideowych trzymam kciuki i życzę im powodzenia w swojej działalności i zmienianiu Polski na lepszą. Każdy korwinista zawsze może się do mnie zwrócić, a ja mu pomogę w każdy dostępny sposób. Mimo wszystko mam nadzieję, że Wam się uda.
Za współpracę dziękuję wszystkim, z którymi w ciągu ostatnich 4 lat zrealizowałem wiele pozytywnych projektów. Moja opinia nie jest odosobniona, wraz ze mną dzisiaj oddział w Krakowie opuściło ok. 20 osób.
@Jah00: to chociażby że jestem skłonny wierzyć tym którzy opuścili partię bo w przeciwieństwie do bekowicza i bandy nie n----------i sie z zoltkiem o miejsca na listach, nie byli spizgani na cyrku objazdowym jakim jest korwin zajezdzajacy do miasta, ani nie prowadzili tak zalosnej memopolityki.
powinni pchać się ludzie z własnymi biznesami lub dobrym zawodem
@nie_jem_grzybow: Czyli trzeba poczekać aż Berkowicz będzie miał tyle lat i tyle pieniędzy co Korwin, żeby w Polsce było lepiej? Niestety nie mamy takiego luksusu.
@Zawsze_Jest_Pora: No niestety brutalna prawda jest taka, że merytoryczne wielostronicowe analizy nie dają głosów, a robienie "szoł" tak.
@Jah00: ile kuce moga zdobyc z szoł? Korwin od lat pokazywał ze niewiele, to raz. A dwa, że przy okazji ci ludzie się kompromitowali, wyciagajac swoje brudy w przestrzeń publiczna, linczujac się wzajemnie w internetach, jak k---a mafia robiac dobrze dla swoich, czy po prostu wykazujac się niewiedza w programach tv i na wystapieniach. I jedzcze ta holota poczuła się ważna na sam koniec.
@Primusek: tak, nie jestem niczym zaskoczony, zwłaszcza tym, że z tym programem (napisanym przez tą grupę krakowską o której mowa) nic się nie stało. Mówiłem to osobiście i wyraźnie głównodowodzącemu, że wielkie g… się z tym stanie.
@franekfm: To chyba doczytałeś się, że rozłam nie był spowodowany jakimiś chorymi ambicjami Wiplera czy Korwina, tylko tym, że w partii zaczęły się właśnie te problemy, o których napisał Conrad. A to, że jednak to nic nie dało to zupełnie inna sprawa.
@Primusek: nie jestem niczym zaskoczony, zwłaszcza tym, że z tym programem (napisanym przez tą grupę krakowską o której mowa) nic się nie stało. Mówiłem to osobiście i wyraźnie głównodowodzącemu, że wielkie g… się z tym stanie.
Znam większość z tych ludzi osobiście. Conrada z nich najlepiej.
@franekfm: Jasne, tylko, że obrazek "Operacja rozłam to majstersztyk" jest chyba nieadekwatny z tego względu, że Conrad napisał, że odszedł z KNP, a później z KORWiN z powodu tych samych problemów.
@Primusek: ależ owszem adekwatna, w KNP się zmienia odkąd ma europosłów. Żółtek przez 1-sze półrocze organizował bardzo dużo wykładów dla swoich wyborców – żeby zapoznawali się z fundamentami programu. Rozłam był ze względu na chore ambicje Pszemka. Jakby nie rozłam inaczej by to wszystko wyglądało – zresztą nie bez powodu twierdzę, że za Pszemkiem poszli „szybcy i wściekli”.
@Primusek: jest prawdą, tyle, że to są te same zarzuty co w przypadku KNP przed rozpadem, w której prezesem był JKM. Te same problemy a betonu nie ma. Betonu, które według wielu paraliżował całą partię.
Czyli trzeba poczekać aż Berkowicz będzie miał tyle lat i tyle pieniędzy co Korwin, żeby w Polsce było lepiej? Niestety nie mamy takiego luksusu.
@Jah00: Nie, tych dwóch pajaców definiuje właśnie ich stan życia. Goście mocni w gębie (w ich mniemaniu) i teorii, pchający się do koryta, ale chyba wszyscy wiemy jak ma się teoria do praktyki.
@franekfm: Żebyś mnie dobrze zrozumiał. Ja też uważam, że styl (czy może brak stylu?) prowadzenia polityki przez KORWiN i Korwina pozostaje w kontraście z jego bądź co bądź ponadprzeciętną inteligencją za kompletną porażkę. Można by rzec, że Korwin porusza się w swoim świecie. Ale nie zmienia to faktu, że za ten stan rzeczy są winni zarówno Korwin i Wipler, jak i Marusik, Żółtek, Dziambor, Wilk itd.
Wilk i Dziambor nadal będą wspierać Kukiza czy podporządkują się decyzji władz partii?
@Primusek: zrobią to co uzgodnią z RG – co przyniesie najwięcej korzyści KNP. Zresztą Wilk przez koordynację działań referendalnych buduje sobie wizerunek. Jeśli zatem wystartuje z list KNP to ja nie widzę przeciwwskazań, żeby robił obydwie rzeczy.
Goście mocni w gębie (w ich mniemaniu) i teorii, pchający się do koryta
Tak, Korwin jest mocny, ale nie pcha się do koryta (bo nie musi) i to jest właśnie problem. Nie zważa na to co pomyślą ludzie, jest szczery, a tu trzeba ogólników, kłamstw i uśmiechów. To jedyna jego wada. Reszta to wina mediów (tych społecznościowych też).
Berkowicz natomiast przemawiać umie, nawet czasem jakieś anegdoty sobie przygotuje, ale
https://www.facebook.com/ConradGadomski/posts/809881659125667
#4konserwy #korwin #neuropa #2zdrajcy #polityka
@nie_jem_grzybow: Czyli trzeba poczekać aż Berkowicz będzie miał tyle lat i tyle pieniędzy co Korwin, żeby w Polsce było lepiej? Niestety nie mamy takiego luksusu.
@Zawsze_Jest_Pora: No niestety brutalna prawda jest taka, że merytoryczne wielostronicowe analizy nie dają głosów, a robienie "szoł" tak.
Znam większość z tych ludzi osobiście. Conrada z nich najlepiej.
Rozłam był ze względu na chore ambicje Pszemka. Jakby nie rozłam inaczej by to wszystko wyglądało – zresztą nie bez powodu twierdzę, że za Pszemkiem poszli „szybcy i wściekli”.
@Jah00: Nie, tych dwóch pajaców definiuje właśnie ich stan życia. Goście mocni w gębie (w ich mniemaniu) i teorii, pchający się do koryta, ale chyba wszyscy wiemy jak ma się teoria do praktyki.
BTW, Wilk i Dziambor
@Primusek: zrobią to co uzgodnią z RG – co przyniesie najwięcej korzyści KNP. Zresztą Wilk przez koordynację działań referendalnych buduje sobie wizerunek. Jeśli zatem wystartuje z list KNP to ja nie widzę przeciwwskazań, żeby robił obydwie rzeczy.
Tak, Korwin jest mocny, ale nie pcha się do koryta (bo nie musi) i to jest właśnie problem. Nie zważa na to co pomyślą ludzie, jest szczery, a tu trzeba ogólników, kłamstw i uśmiechów. To jedyna jego wada. Reszta to wina mediów (tych społecznościowych też).
Berkowicz natomiast przemawiać umie, nawet czasem jakieś anegdoty sobie przygotuje, ale