Wpis z mikrobloga

@jeszczeinny666: to zalezy czy jestes tylko pare h na haju czy caly dzien. Jesli nie caly dzien to znak, ze kontrolujesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlatego radził bym jedynie wieczorkiem, ale najlepiej to trawke popalaj, tez tylko wieczorkiem. Ja jade thc od 6 lat wieczór w wieczór i mam się dobrze ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wazne zeby jakies 3/4 dnia byc na
  • Odpowiedz
@piotr-maszkar: hm ogolnie jak narazie to mam dni cale na haju, a pozniej caly tydzien czy dluzej potrafie bez, ale jak jest to czy w pracy czy po to za bardzo sie nie ograniczam. A ziolo to w sumie od pol roku jaram po pracy zamiast fajek. Tak sie po prostu zastanawiam bo chyba jestem autodestrukcyjna osoba bo lubie wypic/zjarac/wciagnac/zjesc za duzo praktycznie kazdej uzywki jaka mam. A jesli nic
  • Odpowiedz
@jeszczeinny666: Lubisz poprostu się zniszczyć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Każdy lubi, ale najlepiej to tak raz na jakis czas ;) Ja by na Twoim miejscu to ograniczył, pomysl co pomysli o Tobie rodzina, dziewczyna etc. bo to niestety nie jest normalne. Ja bym schodził z dawek na spokojnie, coraz mniej, mniej, az wkoncu bralbys tylko wieczorami, a docelowo np 2 razy w tyg, np w weekend
  • Odpowiedz
@ForThoseWhoKnow: no i co spodziewasz ze się stanie ze mną? Mialem miesięczną przerwę, to ciekawe czy będą efekty się zgadzały, z tym co mówisz. A swoją drogą po co rezygnować z czegos, co ma dobry wplyw na nas? Uważam, ze rozsądnie palona trawa może pomóc. Pierwsze co przychodzi mi do głowy w moim przypadku to 1.redukuje poziom stresu.2.Zwiększa zadowolenie z zycia (fajnie po cięzkim dniu sobie zapalić, gdyby nie to
  • Odpowiedz
@piotr-maszkar: ściana tekstu obronnego już świadczy o tym, że możesz być uzależniony psychicznie. Ja nie z tych co twierdzą, że trawa niszczy i ogłupia, ale spotkałem się już ze sporą ilością ludzi, którzy jarali non stop i większość z nich miała jakieś problemy właśnie przez palenie - począwszy od depresji, przez zaburzenia pamięci po u----------e studiów, bo fajniej jest sobie zapalić niż się uczyć
  • Odpowiedz
@ForThoseWhoKnow: Ok, ale pomysl,ze od wszystkiego jestesmy w zyciu uzaleznieni tak naprawdę, od jedzenia, od dobrej zabawy, niektorzy od andrenaliny, kobiety ( popatrz jakie efekty tu potrafi dac tzw "odstawienie", do samobojstwa włacznie. Takze myslę ze wszystko w zyciu jest indywidualnym wyborem, zaleznym od upodobań, i dozowane w odpowiedni sposób nie musi przynosic szkód. A odstawienie, no coż czasem powoduje pewien brak komfortu psychicznego, no ale tak jak juz wspominałem,
  • Odpowiedz