Wpis z mikrobloga

Jakiś zrąbany dzień Mirki... Nie mam na nic siły, więc tylko siedzę przed kompem, słucham jakiejś dziwnej muzyki i przeglądam internet. Zlałem znajomego który zapraszał mnie na imprezę, a teraz marudzę na samotność, więc już chyba całkiem mi odwaliło...
Na dodatek #nofapchallenge poszedł się... khem, khem. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
No i tak siedzę sobie cały dzień i myślę jaki #!$%@? jestem, narzekam na #tfwnogf i w ogóle #gorzkiezale zamiast coś zrobić pożytecznego.
Też tak macie czasami, czy jestem szczytem #!$%@? piwnicznego?
  • 8
@szancik: cały mój problem polega na tym, że ja się źle czuję w większych skupiskach ludzi (zwłaszcza znajomych) i w 90% przypadków wykręcam się od chodzenia na imprezy. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Z jednej strony chciałbym poznać jakichś ludzi, ale z drugiej wiem, że jak pójdę na imprezę to będę stał w koncie i unikał kontaktu z innymi. Jakoś tak mam od dzieciństwa i się otworzyć na