Aktywne Wpisy
p0melo +8
#pracbaza #programowanie #pracait #inwestycje #finanse #warszawa #gospodarka
Jestem programistą zarabiam 15k brutto = 10k netto, po odjęciu wydatków na życie zostaje mi 7k. Nie jestem rozrzutny, nie chodzę do restauracji, nie kupuję ciuchów w Viktacu. Odkładając wszystkie oszczędności na wymarzone mieszkanie, w nowoczesnym stylu, 3 pokojowe muszę zbierać 12 lat aby kupić za gotówkę. Wyliczenia przy założeniu że ceny nie ulegną zmianie, a za 12 lat to ceny mogą pójść o 100%
Jestem programistą zarabiam 15k brutto = 10k netto, po odjęciu wydatków na życie zostaje mi 7k. Nie jestem rozrzutny, nie chodzę do restauracji, nie kupuję ciuchów w Viktacu. Odkładając wszystkie oszczędności na wymarzone mieszkanie, w nowoczesnym stylu, 3 pokojowe muszę zbierać 12 lat aby kupić za gotówkę. Wyliczenia przy założeniu że ceny nie ulegną zmianie, a za 12 lat to ceny mogą pójść o 100%
Imperator_Wladek +338
Jedynym fastfoodem na osiedlu i na dzielnicy był pojawiający się co jakiś czas pan z mobilną watą cukrową. Koledzy moi, jak to przyjaciele najdrożsi przekonali mnie, że za takiego dolara mogę se coś kupić dobrego. Ja w przyjaźń dziecięcą nieskalanie wierzący poleciałem rozochocony do gościa z watą właśnie i się pytam go ile pyszności za to dostanę. Gościu oburzony, żebym spadał, bo to jest fałszywka przecież.
Mi łzy prawie w oczach stanęły, psiapisele się leją ze mnie jak z fajerwerków na sylwestra, łeb opuszczony, odchodzę powoli. Nagle za sobą słyszę "Eeee.. synek - ho no tu, pokaż tego dolara". Gościu pooglądał go z każdej strony, schował go do kieszeni, po czym ukręcił mi taką wielką kulę waty cukrowej, że mógłbym tym pół przedszkola obdzielić.
Koledzy tak bardzo szczeny na glebie, ja ta tak bardzo boss osiedlowy. Jedno z większych #wygryw dzieciństwa.
To było dobre 3 dekady temu, a ja nadal pamiętam pana od waty i to co wtedy zrobił. Róbcie dobre uczynki mirki, bo mają większą wartość niż byle gówniany pieniążek :)
Na jakimś ognisku wkrecili mu, że jak chce jechać na dyskoteke to niech idzie do goscia (pokazali mu dom) i go poprosi zeby go podrzucil. No i typ poszedł. Śmichy chichy i w ogóle.
Najlepsze jest to, że facet się spostrzegł co jest grane i się zgodził. I jeszcze po niego
A może te słoneczniki na łodygach to tylko halucynacje z niedożywienia...
@Slowbro: chyba po 25 latach przedawnienie :)