Wpis z mikrobloga

@Bosman_Zygmunt: Nie jeżdżę drogą Bublewicza, bo istnieje ona tylko teoretycznie. Zawsze przez Javornik i Travna, w Lądku uzupełniam bidony i z powrotem. Mieszkam blisko Czech, to "moje" tereny pod szosę (:
@Konkol: odpowiednie ciuchy i kask z najlepszą wentylacja na rynku znacznie ułatwiają jazdę w upale (:
@nunczaqo: tu też wieje (:
@fixie: swojego czasu lubiłem jeździć przez Złoty Stok (chociaż nawierzchnia pozostawiała wiele do życzenia), później drogą na Czarną Górę - Marianówka - Szklary i do Sanktuarium (fajny widoczek stamtąd jest). Tamte tereny znam jak własną kieszeń :).
@Bosman_Zygmunt: i nie korciło Cię by jeździć po Czechach? I ładniej, i lepiej, i smaczniej. Oni ciągną dywany na każdą przełęcz, gdy po polskiej jest incepcyjna dziura na dziurze via przeł. płoszczyna czy lądecka.
@fixie: Ostatnio byłem tam jakieś 7 lat temu, więc pewnie te utwardzone szutry zamieniły się w ładną asfaltową drogę. Po Czechach też sporo jeździłem, zawsze jak przekraczałem granicę przejechałem parę km i od razu jechałem na Holbę z kija... kiedyś będę musiał się znowu tam wybrać. (kurcze fajne czasy były)
@fixie: chętnie bym wpadł, póki co... dzisiaj zawitałem do Ojczyzny po paru latach, trzeba odwiedzić rodzinkę itd. Oczywiście nie zabrałem ze sobą swojej szosy (dziwne uczucie ( ͡° ʖ̯ ͡°)). Jak będę w stanie jakość wpaść to się odezwę. Póki co udanego weekendu i mam nadzieje, że do zobaczenie w jakimś "małym peletonie" :)