Wpis z mikrobloga

@BennyMiliarder2: Zgadzam się w 100 %. Wara mi od tego jakie masz upodobania, co i jak chcesz robić w życiu. Ale kiedy wybucha fala euforii ze sztandarami "skoro uznaliście, że to normalne małżeństwo - to JAKIM PRAWEM odmawiacie nam prawa do posiadania dzieci !?" wtedy syndrom oblężonej twierdzy motzno. Jak się boję jak daleko wasza "tolerancja" może zajść w swoich żądaniach, roszczeniach i oskarżeniach o fobie. Moim obowiązkiem jako człowieka
  • Odpowiedz
@xortis: ale to że dziecko będzie piętnowane w szkole za rodziców to nie wina rodziców tego dziecka tylko tych co obraża bo wychowali je w taki sposób. Ja mówię o tym, że nie wszystkie dzieci zostają adoptowane a nie że patologia je adoptuje - bo tak nie jest. I co najważniejsze częściej słyszę o molestowaniach w domach dziecka niż przez homoseksualistów.

@kartezjusz6644: no tak tylko gdybyś czytał dokładniej
  • Odpowiedz
oceniaj innych na kruchych podstawach-gitara


@NapoleonV: przestałem czytać - nadal mi nie powiedziałeś gdzie ja ciebie w jakikolwiek sposób oceniłem. Szkoda mi czasu na dyskusję z oponentem który ma problem ze zanalizowaniem i wyciągnięciem treści z komentarza składającego się z zatrważającej liczby 5 słów.
  • Odpowiedz
  • 3
@sirrek:
@92Gruszka: ale zrozum ze homoseksualizm jest na tyle rzadki ze to nigdy nie będzie codziennością. Brak rodziców jest czymś łatwiejszym do zaakceptowania przez środowisko. Z jednej strony się z wami zgadzam a z drugiej nie. Gdyby była pewność tego że dziecku będzie lepiej w takiej rodzinie niż w domu dziecka to możliwe ze byłbym za tak rozwiązaniem. Ale pewności nie mam i chyba nikt nie ma
  • Odpowiedz
  • 1
@sirrek: tak, o tym już pisałem. Chodzi mi bardziej o to jak sam fakt posiadania dwóch ojców lub dwie matki wpływa na kształtowanie się dziecka. Jest mi to środowisko zbyt odległe i ciężko jest mi to zaakceptować ale jestem skłonny do polemiki. Może w przypadku adopcji przez parę homo jakiś dodatkowy nadzór i regularne badania psychiczne dziecka?
  • Odpowiedz
@NapoleonV: Zawsze zastanawiam się, co osoby umieszczające takie gówniane obrazki powiedzą o rodzinie, w której dzieci wychowuje mama, babcia i może jeszcze siostra, bo tatuś poszedł w długą. Dziecko - przypuśćmy syna- wychowują same kobiety. "Normalna rodzina" to to nie jest, bo chłopaka ni ma. Więc co? Patologia?

I przestańcie jeden z drugim utożsamiać tolerancję z lewactwem, ileż można tłumaczyć to samo.
  • Odpowiedz