Wpis z mikrobloga

@lacik94: obydwa ciulate, zwykłe koncerniaki z SABMillera. Lepiej idź do sklepu i kup "Pierwszą pomoc" (zamiast tego po lewej) i... Pinta miała jakiegoś schwarzbiera, "dobry wieczór" albo "czarna dziura".
@lacik94: ale napisane po polsku? oryginały czeskie mają ilość ekstraktu na butelce. żółty kozel (taki jak ten tu, o) ma 10, zielony 11, a bodajże czerwony 12 % ekstraktu, zawartość procentowa alko to kolejno ok 4, 4.4 i 5% (przyznam, że nie wiem bo nie ma jej na etykiecie, google wiedzo), mają łagodną, ale wyraźną goryczkę i odczuwalny posmak górskiej źródlanej wody. te z polskimi etykietami (moc alko, brak ekstraktu), smaują