Wpis z mikrobloga

Mirki,

Tak powoli, ale to bardzo powoli rozgladam sie za nowym autem, gdyz obecne ledwo zipie. Duzo czytam w internecie, ale chce poznac opinie specow z #motoryzacja #auto

Majac na ten cel okolo 50 tysiecy zlotych, kupilibyscie nowe auto prosto z salonu, oczywiscie mniejsze, ze skromniejszym wyposazeniem (pokroju Skody Fabii), czy szukali bardziej wypasionego, wiekszego, uzywanego 4-5 latka?

Osobiscie wolalbym wypasione uzywane, ale po lekturach internetu po prostu boje sie uzywanych aut, bo wychodzi na to ze 98% handlarzy to cwaniacy:D

Co myslicie, poleccie mi cos:) dzieki!
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@celahim: oj, kurde... mając 50 tysięcy to ja bym kupił jakiegoś względnie fajnie wyglądającego youngtimera z lat 70 - 80 i go dał do porządnego warsztatu blacharskiego, żeby mi go ładnie odmalowali.
  • Odpowiedz
@celahim: ja bym brał używany samochód, dlatego że nowy jak tylko wyjedzie z salonu to już traci na wartości, a i dobrze by było zostawić trochę kasy na dopieszczenie tego samochodu
  • Odpowiedz
@celahim: Nie zrób tego błędu i nie kupuj nowego auta z salonu. Za sensowne 4-5 letnie auto zapłacisz mniej, nie stracisz tyle, poremontujesz i przejedziesz komfortowo i bezpiecznie parę lat. A tak to kupisz nowe plastikowe wozidło, które a) trudno bedzie odsprzedac b) będziesz pluł sobie w brodę.
  • Odpowiedz
@celahim: to zależy co rozumiesz przez małe auto i cienkie wyposażenie. Ja za 40k kupiłem fabie 2 kombi, silnik 1.4 85km, klima manualna, radio cd, elektryczne szyby z przodu.
  • Odpowiedz
@celahim: Jak tych 50k zł nie zarobiłeś w pół roku to nie kupuj nowego, nowe auta są dobre dla przedsiębiorcow i dla ludzi zamożnych.

Pewne używane z zagranicy od dealera autoryzowanego i kupisz pierwsze po które pojedziesz i napewno nie będziesz szukał rok.
  • Odpowiedz
@celahim: za samo 50k ciężko będzie kupić nawet miejskie auto w najmniejszej wersji silnikowej i z podstawowym wyposażeniem (klimatyzacja to będzie coś). Szukałbym auta za ~40k - zostaw sobie te 10k na serwis po zakupie i mechaników oraz na sprawdzanie potencjalnych aut. Nówka z salonu ma ten plus, że masz pewne auto, a na rynku używanych musisz przyjąć, że każdy sprzedający chce Cię okantować (bardzo wielu będzie naprawdę próbować), ale
  • Odpowiedz