Wpis z mikrobloga

@UndaMarina: to nie jest dalej, tylko inaczej. W Polsce ludzie mają parcie na jeziora, rzecz nieznana na świecie :)

Żeglowanie jest proste i dla każdego, nazw jest pewnie trochę na początku, ale po paru dniach będziesz wszystko wiedzieć :)

@padobar: ognisko i kiełbaski to nie żeglarstwo :P
  • Odpowiedz
@UndaMarina: ja polecam kurs w Śremie, słyszałem że ludzie przyjeżdżają nawet ładne kilometry żeby tam robić - tanio i kadra całkiem spoko. sam tam robiłem, ale dlatego że jestem ze Śremu :D
żeglowanie samo w sobie nie jest trudne, w najprostszym przypadku sprowadza się do jednej linki i steru :D
  • Odpowiedz
@UndaMarina początki są rzeczywiście trudne i momentami stresujące, zwłaszcza przy pierwszych przechyłach :) ale jak już zadziała pamięć mięśniowa i skojarzysz wszystkie nazwy to pływanie staje się czystą przyjemnością, będziesz chciała wyrwać ster innym kursantom :)
  • Odpowiedz
@wonsz_smieszek: W Gdyni mieszkałem 19 lat, teraz poza Gdynią, ale blisko. Nie chodzi mi o "siarę" za wiek, brat ma patent od lat, ale korzysta rzadko. A ja bardziej chciałbym syna zabierać za parę lat na pokład. Wiedzę mam śladową z racji kilku wypadów z bratem, ale zawsze mi się na łódce podobało.
  • Odpowiedz
@martinez98: no to gdybyś nie ogarnął kursu, może po prostu z kimś popływaj i sobie przypomnij wszystko? Łódki do 7,5 metra długości patentu nie wymagają. W Gdyni i Pucku są jeszcze nefryty czy difury poniżej tej długości.

W 3mieście możliwosci pływania są wielkie, sam z tego powodu chciałbym się tam kiedyś przeprowadzić, a nie dojeżdżać ciągle :)
  • Odpowiedz
@wonsz_smieszek: Chyba wolę kurs, papiery... nie jest to majątek a przygotowanie jednak (chyba) profesjonalne. Poza tym ile można pływać łupinami? :D
Trójmiasto fajne i praca na ogół nie jest wielkim problemem, chociaż jest rozwojowa stagnacja ostatnio. Infrastruktura nie goni za rozbudową dzielnic. Ale to inny temat.
  • Odpowiedz
@martinez98: jak się dobrze wybierze, to jest nieźle, ale mnóstwo z tych kursów to takie wyciąganie kasy :)
Tobie łatwiej byłoby od razu robić sternika morskiego, nie ma potrzeby chodzenia na kurs x2 (kursy w ogóle są nieobowiązkowe, ale jak się chce zdawać egzamin, to przyda się zgrać z innymi zdającymi).
  • Odpowiedz
@martinez98: zmieniało się dużo i parę razy od 2007 roku, ale akurat pierwszy stopień drabinki był nieobowiązkowy już chyba od 1997 roku. Nie jestem na bieżąco, w Gdyni ostatni kurs robiłem w 2003 roku, ale ośrodek żeglarski AM zdaje się mieć niezłe kursy, na pewno dobrych instruktorów - cała reszta jest drugorzędna :)
  • Odpowiedz