Wpis z mikrobloga

Zaczynam swoją przygodę z yerba mate.

Parzę to podobnie jak herbatę liściastą - w sitku, używając ok. 2 pełnych łyżeczek na kubek, przy następnych parzeniach czasami jeszcze trochę dosypię. Parzę to przez kilka minut, a potem wyciągam fusy. Nie przekonuje mnie picie z użyciem bombilli i matero - lubię zrobić sobie te ~300 ml napoju i mieć spokój na jakiś czas, zamiast bawić się w termos i nalewać tylko tyle, ile się za chwilę wypije.

Kupiłem sobie kilka rodzajów:
1) napój druida (mieszanka z dodatkami) - fajna na początek, mocno smakowa. Dla ortodoksów takie wynalazki to pewnie kompot godny pogardy, ale mi się podoba. Ma mało pyłu, w kubku na dnie zostaje go podobna ilość co przy herbacie.
2) IQ (mieszanka z dodatkami) - jeszcze nie próbowałem, ale spodziewam się czegoś podobnego do napoju druida
3) Richmont lemon - wyraźnie wyczuwalny cytrynowy smak, też mogę to polecić na początek, i też ma niewiele pyłu.
4) Cruz de Malta Naranja - niby miała być pomarańczowa, ale ja nie czuję w niej nic owocowego. Smak kojarzy mi się tak jak niektórym początkującym - z tytoniem, choć nigdy go nie próbowałem jeść ani zaparzać :) Nie podoba mi się, ale jest to do wypicia. Ma dużo pyłu i tu mój sposób parzenia nie do końca się sprawdza - muszę czekać, aż opadnie na dno, bo jest go dużo.
5) Colon Especial - dostałem w gratisie przy zamówieniu. Na razie jej nie próbowałem, trochę się boję smaku takiej czystej yerby, może być gorzej niż z tą Cruz de Malta.

#yerbamate
splasz - Zaczynam swoją przygodę z yerba mate.

Parzę to podobnie jak herbatę liści...

źródło: comment_cki4Psd4pMmuqUbP1ntYPfOSMGCmQDf1.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@splasz: Z Colon Especial rzeczywiście poczekaj. To mocno pobudzająca yerba i wyrazisty smak, także najpierw skończ smakowe, a potem delikatniejsze klasyczne i w górę. A za jakiś czas będziesz siorbał już tylko mózgotrzepy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz