Wpis z mikrobloga

W autobusie nocnym zasuwającym przez Luksemburg grupa niezbyt przyjaźnie wyglądających wyrostków bawiła się głośno puszczając muzykę z jakiegoś brzęczącego urządzenia (smartfon? grzebień?).

Ciąg niezwykłych wydarzeń jaki nastąpił był absolutnie nie do przewidzenia:

1. Kierowca zatrzymał autobus, wstał i kazał im to wyłączyć!
2. Młodzieńcy faktycznie wyłączyli muzykę!!
3. Herszt ekipy podszedł do kierowcy i przeprosił go!!!
4. Nikt nie dostał w mordę, żaden element autobusu nie został urwany!!!!

Cały czas jestem w szoku...

#takasytuacja #niepolska #bedebordoczyniebede
  • 17
@mieszau: kiedyś w Warszawie wracając nocnym jakaś podpita grupka ciągle wciskała przycisk stop sugerujący chęć wyjścia na następnym przystanku (w nocnym wszystko jest "na żądanie"). W końcu kierowca zatrzymał się, podszedł do nich i stanowczo powiedział "PAŃSTWO JUŻ DALEJ NIE POJADĄ!". Na co grupka zaczęła przepraszać i błagać żeby pozwolił im dalej jechać. Kierowca był nieugięty i wszyscy grzecznie wysiedli. Nikt nie dostał w mordę, żaden element autobusu nie został urwany!!!!
@mieszau: ja miałem sytuację taką:
1. Idę w nocy przez park w Rotterdamie.
2. Rozmawiam przez słuchawkę bluetooth.
3. W oddali widać młodzież skaczącą po murku jak małpy (dosłownie, udawali małpy).
4. Okazują się murzynami, gdy przechodzą obok mnie akurat się śmieję.
5. Murzyni mnie otaczają i mi grożą, bo się z nich śmieję. Wyglądają na bardzo zdenerwowanych, też raczej trudna młodzież.
6. Mówię, że śmieję się z rozmowy przez telefon
@mieszau: Nie wiem czy kierowca byłby taki skory do zwrócenia uwagi przy głównej stacji kolejowej gdzie mieszkają najgorsze męty w Luksemburgu :) Sam jeździłem często po nocach w Luksemburgu bo pracowałem tam 5, miesięcy, ale taka sytuacja jak opisana wyżej nigdy mi się nie zdarzyła. Ogólnie Luksemburg to miasto sporych różnic. Np. na Kirchberg ludzie zostawiają rowery nie zabezpieczone zupełnie na ulicy. Życie jest tam sielskie i ludzie nie wiedzą co