Wpis z mikrobloga

Przychodzę po wykładach do Maca ze znajomym. Siedziało sporo osób i byłem zmuszony usiąść obok ekipy sebiksów, którzy nie wyglądali zbyt trzeźwo. Wyczekałem swojego zamówienia i podczas konsumpcji posłuchałem trochę co tam w wielkim świecie dresu (cicho to oni nie gawędzili) - ponarzekali na wybory, prezydenta i wszystko co złe. W pewnym momencie z papierowej torby jeden z nich wyciąga Żołądkową... Pił ją niczym wodę z butelki popijając colą, przymknąłem na to oko, jadłem i nie chciałem sobie zawracać nimi głowy. Nie minęło kilka chwil i już nieco znieczulony Seba upuścił owy trunek na ziemie z niezłym hukiem (zdjęcie niżej). Na koniec dopowiedział:

- Jakiś brudas za 3,50 posprząta

Wyszedłem i znowu straciłem wiarę w ludzkość ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#podludzie #bekazpodludzi #koszalin #coolstory
źródło: comment_2v8aklIdZdC7k0BA1WbaxDG7bjyMLiyx.jpg
  • 14
@rzydoMasonerya: Gdzie się uważam za lepszego? Czytasz bez zrozumienia czy szukasz tylko powodu do zaczepki? Nie skomentowałem ich światopoglądu, ewentualnie sposób wysławiania się, który jak na miejsce publiczne ma jakiś wpływ na wizerunek takiej osoby - więc mi Ciebie akurat trochę żal ( ͡° ʖ̯ ͡°)

PS.
W zasadzie picie wódki w takich miejscach kojarzy mi się z #podludzie, więc siła rzeczy ciężko mieć dobre zdanie