Wpis z mikrobloga

Mój drogi wujek jest w trakcie pisania książki, dokładnie autobiografii. Ma już ponad lvl 80, więc swoje w życiu widział i wydaje w kilkunastu egzemplarzach dla rodziny, której losy też tam uwzględni. Rok temu skończył drzewo genealogiczne ze strony swojej matki. Nie wiem jakim cudem dokopał się do tego wszystkiego, ale dopiero jak patrzy się na te wszystkie nazwiska z rodu to dociera do ciebie, że żadna rodzina mała nie jest. Dowiedziałam się też sporo o moich pochodzeniu. Szczerze mówiąc to bardzo się tym jaram, bo mam okazję mu pomagać - skanuje zdjęcia i pamiątki. Powiedział, że odda mi to wszystko, bo jego wnukowie nie są do tego chętni. Na razie zasilił moją kieszeń, chociaż odmawiałam i oddał stare indyjskie pieniądze (). W domu ma też jakiś medal z Igrzysk Olimpijskich podobno. Skąd? Nie mam pojęcia, ale opisze to w książce. Zwiedził pół świata, mówi między innymi o tym jak okradł Rosjan ze złota i przewoził je przez granicę czy podróży po Szwecji, więc to naprawdę fajna sprawa.
A najlepsze, że pisze to wszystko na komputerze, który opanował sam mając duże problemy ze wzrokiem i słuchem. Przed chwilą był pewny podziwu technologii i powiedział, że nie wierzy, że takich czasów dożył, bo edytor wszystko robi praktycznie za niego.
Dajcie plusa dla wujaszka, żeby mu wena towarzyszyła ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak zezwoli to opisze parę sytuacji z jego życia, oczywiście dla zainteresowanych.

  • 99
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach