#coolstory #truestory #wiara #katolicyzm #teologia #kosciol #ksiadz Ja, 24 lvl po 8 latach postanowiłam za namową narzeczonego pójść do spowiedzi. Nie otrzymałam rozgrzeszenia, bo mieszkam z narzeczonym, którego naprawdę kocham i zamierzam poślubić (za jakieś 2 lata, bo to też kosztuje). Wiem, że u innego księdza pewnie dostałabym rozgrzeszenie, ale jakoś straciłam wiarę w rzetelność spowiedzi. Mój narzeczony bez problemu dostał rozgrzeszenie, a mówił więcej grzechów. Może mi ktoś wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi? Jaki jest sens spowiedzi i czy w ogóle jest? Czemu rozgrzeszenie zależy od 'widzimisie' księdza?
@kaeres: Trzeba bylo powiedziec, że jesli bedziesz miala syna, to go podeslesz do parafii, by stal się ministrantem. Zawsze działa. I ten ksiedza błysk w oku (✌゚∀゚)☞
@kaeres: bo spowiedź w takiej formie jak teraz to wymysł księży. Jeśli Bóg jest wszechmogący to nie trzeba pośredników, żeby się przyznać do grzechu. itd, itd.
@kaeres: Mi jeden ksiądz z praktyk przedmałżeńskich powiedział, że nie ma sensu dwóch spowiedzi przedślubnych skoro mieszkam z żoną i nie dostalibyśmy rozgrzeszenia natomiast proboszcz udzielający nam ślubu powiedział, że to nie ma znaczenia czy mieszkamy razem czy nie, ale to co robimy.
@kaeres: Chodzi o życie jak małżeństwo nie będąc nim. Jednym z warunków spowiedzi jest postanowienie poprawy, a zakładając mieszkanie razem tej poprawy nie będzie. Więc taka spowiedź nie ma sensu. Poczytaj sobie jakie są warunki dobrej spowiedzi. To podstawa, jednym z nich jest owa poprawa.
Widocznie inny ksiądz luzacko podchodził do tego, albo założył, że jeśli był seks i mieszkanie ze sobą to w jakiś cudowny sposób mimo mieszkania zrezygnuje on
@kaeres: to może być jedna z przyczyn. Jeśli narzeczony faktycznie powiedział o tym, że mieszkacie razem, to również nie powinien dostać rozgrzeszenia. Wspólne mieszkanie związku niesakramentalnego/konkubinatu/pary jest tzw. stałą dyspozycją do grzechu. Albo ksiądz odwalił lipę, albo twój narzeczony nie powiedział całej prawdy.
@kaeres: Nie przejmuj się, moja teraz już żona zawsze miała problem z uzyskaniem rozgrzeszenia przed ślubem bo mieszkaliśmy razem, a teraz niedostała bo antykoncepcja...
Może mi ktoś wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi?
@kaeres: No bo to jest jak alkoholik prosi o uznanie w klubie trzeźwych alkoholików, a śpi z flaszką wódki pod poduszką. Pewnie, że nie dostałaś rozgrzeszenia - żyjesz na kocią łapę, więc de facto postanowienie poprawy u Ciebie nie istnieje - więc spowiedź tak czy siak jest nieważna. Twój narzeczony to samo. Seks przed ślubem to cudzołóstwo w Kościele, w jaki
@kaeres: Według mnie najlepiej wypisać się z kościoła, m.in. takie cyrki (a jest ich o wiele więcej, aczkowliek z racji późnej pory oraz świąt katolików, nie chcę tutaj wywoływać #gimboateizmu).
Dla mnie słowa ówczesnych katolików, księży itp. są puste. Kościół to obecnie tylko instytucja do zdzierania kasy i nie musisz być do niego zapisana. Jeśli bóg katolicki jest taki jak go #katole opisują, to raczej ma 4 literach, że 1
@WyjadaczWisienek: to raz (stała dyspozycja do grzechu), oprócz tego są jeszcze tzw. grzechy zastrzeżone, z których rozgrzeszać może tylko biskup, bo najpierw musi zdjąć ekskomunikę, którą penitent na siebie zaciągnął. Skrajne przypadki rozgrzesza tylko Stolica Apostolska, ale wtedy chodzi o grubą profanację albo złamanie tajemnicy spowiedzi.
@kaeres: Jeżeli dał, to imho nie masz co się martwić - albo chłopak specjalnie nie wyjawił wszystkiego, albo ksiądz dał ciała. W obu przypadkach uznałbym raczej tamtą spowiedź za nieważną, skoro nadal "wracacie na stare śmieci" - nie ma żadnego postanowienia poprawy.
Więc de facto obydwoje nie dostaliście rozgrzeszenia
@kaeres: By iść do spowiedzi trzeba mieć żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. Zawsze mnie ciekawi czy ci wszyscy ludzie w konfesjonałach to mają, bo ja za #!$%@? nie. I choć pójść do spowiedzi to dla mnie żaden problem i się nie obraziłem na Kościół czy Pana Boga to od 4 lat się nie spowiadałem, bo jaki to sens sobie wmówić "ta niby żałuje i się poprawię i chcę nie
@kaeres: twoj narzeczony dostał, bo jest facetem. Ty nie dostałaś, bo jesteś kobieta. Tru story. Idz wyspowiadaj sie, nie wiem, z seksu. W 90% przypadków objedzie cie jakbys byla prostytutka, a facetowi powie tylko ze pokusa i zeby uwazal xD takie sa realia, a sensu spowiedzi nie ma juz dla mnie. Wole sam zrobic rachunek sumienia i zyc zgodnie z prostymi zasadami moralnymi ktore wyznaje, niz dawac sobie wciskać ze zycie
@kaeres: Widzę że mieliśmy podobną sytuację. Ja też za namową swojej narzeczonej (ślub w przyszłym roku) poszedłem do spowiedzi i rozgrzeszenia nie dostałem. Dlaczego? Bo nie żałowałem wszystkich grzechów, po prostu. Dziwne, żałować seksu z narzeczoną, przecież to jest tak jakbym powiedział jej że mnie nie pociąga czy coś takiego. "Cześć, wiesz co uprawialiśmy seks 2 dni temu i ja go żałuję." Tak to ma wyglądać? Nie żałuję i nigdy nie
@kaeres: ksiądz nie zauwazyl u ciebie żalu za grzechy i postanowienia poprawy wiec prawidlowo nie dal rozgrzeszenia( ͡°͜ʖ͡°) polecam zapoznać się z danym sakramentem przed przystąpieniem do niego, bo może się okazać ze nawet nie wiesz jakie obowiązki naklada na ciebie sakrament malzenstwa...
Czemu rozgrzeszenie zależy od 'widzimisie' księdza?
@kaeres: NIE #!$%@?. ON JEST "IN TACZ" Z BOGIEM A PRZYNAJMNIEJ ZE ŚW. PIOTREM I TAKA A NIE INNA DECYZJA ZAPADŁA W TWOJEJ SPRAWIE. Zastanów się czy żyjesz z Bogiem czy kościołem ;)
@kaeres: Bo widzisz, nie robisz nikomu łaski idąc do spowiedzi. Ona nie działa jak klawisz "Delete" czyli usunie listę grzechów i masz czyste konto. Do spowiedzi powinno się iść ze szczerym postanowieniem poprawy. Jeśli nie zgadzasz się z nauką Kościoła to zamiast chodzić do spowiedzi może zrób sobie ołtarzyk z Dawkinsem albo potworem spagetti.
@kaeres: Zyjesz w grzechu z perspektywy KK,i dziwisz się że nie przyznał że to nie jest grzech (bo rozumiem że chodzi o to że się ruchacie,i macie zamiar nadal to robić)
@kaeres: KK ma swoje podejście, ludzie mają swoje. Tylko, że dzisiaj nikt Ci do tego Kościoła należeć nie nakazuje, więc można mieć to wszystko gdzieś. Ja z perspektywy kościoła mam pełno grzechów, ale nie czuję się jego członkiem, więc mam to gdzieś.. Co innego, jeśli kiedyś by mi tam #!$%@?ło i chciałbym wrócić do wspólnoty, wtedy nie ma wyjścia, trzeba albo pogodzić się z byciem grzesznikiem (czyli praktycznie takim kościelnym obywatelem
@kaeres: kek, ale kisnę jak czytam te wszystkie komentarze. Niektórzy z Was naprawdę dobrowolnie przyjmują ograniczenia narzucane przez Kościół i żyją tak jak mówi im pan z ambony bez żadnych odstępstw? dx
@kaeres: po pierwsze nie przestrzegasz przykazań i sie jeszcze masz jakis problem? Ale kościelny oczywiście bierzesz bo rodzice kazali i to takie romantyczne?
@kaeres: Spowiedź nie ma najmniejszego sensu, to ludzki wymysł, służący księżom do zbierania informacji które mogą wykorzystać. Dzisiaj to nieprzydatne ale w średniowieczu można była szlachcica po straszyć....
@kaeres: 1. jak mieszkasz z narzeczonym, to się nie dziw. Nie wiem jakim cudem on dostał odpuszczenie, żaden ksiądz nie może go dać, bo nie ma możliwości poprawy (czyli niespełniony 5 warunek spowiedzi) 2. bo tak napisali w Biblii - komu odpuścicie, komu zatrzymacie itd. 3. sam mieszkam z dziewczyną, chciałem iść wczoraj do spowiedzi, ale nie dla psa kiełbasa :( musimy się szybko hajtnąć, bo tak głupio być poza wspólnotą
Wydaje mi się, że tu zupełnie nie chodzi o "pana z ambony", tylko o naukę Kościoła. Jak jesteś katolikiem to masz nie wyznawać tego, co mówi Twój Kościół? To byłby dopiero absurd, i hipokryzja. Już lepszy jest ktoś, kto się autentycznie wypisze, niż ten, który celowo robi
#pokazmorde to ja, 38 lat. Napiszcie co macie najgorszego, że low quality bait, że wieloryb, że dziwny kolor włosów i kolczyk jak u krowy, lecimy z inwektywami!
Ja, 24 lvl po 8 latach postanowiłam za namową narzeczonego pójść do spowiedzi.
Nie otrzymałam rozgrzeszenia, bo mieszkam z narzeczonym, którego naprawdę kocham i zamierzam poślubić (za jakieś 2 lata, bo to też kosztuje).
Wiem, że u innego księdza pewnie dostałabym rozgrzeszenie, ale jakoś straciłam wiarę w rzetelność spowiedzi.
Mój narzeczony bez problemu dostał rozgrzeszenie, a mówił więcej grzechów.
Może mi ktoś wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi? Jaki jest sens spowiedzi i czy w ogóle jest? Czemu rozgrzeszenie zależy od 'widzimisie' księdza?
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@kaeres: Dlatego, że rozgrzeszenie zależy od widzimisię księdza.
Komentarz usunięty przez autora
Widocznie inny ksiądz luzacko podchodził do tego, albo założył, że jeśli był seks i mieszkanie ze sobą to w jakiś cudowny sposób mimo mieszkania zrezygnuje on
więcej grzechów niepamiętam? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jeżeli Bóg jest to i tak Ci pewnie wybaczy. Bez sensu jest ta cała szopka ze spowiedziami.
@WyjadaczWisienek: on nie ma zakładać co się zrobiło tylko 'rozliczać' z tak zwanych grzechów ;]
@kaeres: No bo to jest jak alkoholik prosi o uznanie w klubie trzeźwych alkoholików, a śpi z flaszką wódki pod poduszką.
Pewnie, że nie dostałaś rozgrzeszenia - żyjesz na kocią łapę, więc de facto postanowienie poprawy u Ciebie nie istnieje - więc spowiedź tak czy siak jest nieważna. Twój narzeczony to samo. Seks przed ślubem to cudzołóstwo w Kościele, w jaki
Dla mnie słowa ówczesnych katolików, księży itp. są puste. Kościół to obecnie tylko instytucja do zdzierania kasy i nie musisz być do niego zapisana. Jeśli bóg katolicki jest taki jak go #katole opisują, to raczej ma 4 literach, że 1
Komentarz usunięty przez autora
Więc de facto obydwoje nie dostaliście rozgrzeszenia
Dziwne, żałować seksu z narzeczoną, przecież to jest tak jakbym powiedział jej że mnie nie pociąga czy coś takiego. "Cześć, wiesz co uprawialiśmy seks 2 dni temu i ja go żałuję." Tak to ma wyglądać?
Nie żałuję i nigdy nie
@kaeres: NIE #!$%@?. ON JEST "IN TACZ" Z BOGIEM A PRZYNAJMNIEJ ZE ŚW. PIOTREM I TAKA A NIE INNA DECYZJA ZAPADŁA W TWOJEJ SPRAWIE. Zastanów się czy żyjesz z Bogiem czy kościołem ;)
Niektórzy z Was naprawdę dobrowolnie przyjmują ograniczenia narzucane przez Kościół i żyją tak jak mówi im pan z ambony bez żadnych odstępstw? dx
1. jak mieszkasz z narzeczonym, to się nie dziw. Nie wiem jakim cudem on dostał odpuszczenie, żaden ksiądz nie może go dać, bo nie ma możliwości poprawy (czyli niespełniony 5 warunek spowiedzi)
2. bo tak napisali w Biblii - komu odpuścicie, komu zatrzymacie itd.
3. sam mieszkam z dziewczyną, chciałem iść wczoraj do spowiedzi, ale nie dla psa kiełbasa :( musimy się szybko hajtnąć, bo tak głupio być poza wspólnotą
@cotamguwniaki: #gimboteologia
Wydaje mi się, że tu zupełnie nie chodzi o "pana z ambony", tylko o naukę Kościoła. Jak jesteś katolikiem to masz nie wyznawać tego, co mówi Twój Kościół? To byłby dopiero absurd, i hipokryzja.
Już lepszy jest ktoś, kto się autentycznie wypisze, niż ten, który celowo robi
Wbrew przekonaniom większości księży, ludzie nie są bezrozumnym bydłem i jeśli im zależy, potrafią kontrolować swoje popędy.