Wpis z mikrobloga

@bazingaxl:

co rozumiesz przez agentow i rzadkosc wysylania cv? to komu sle sie cv pomijam juz to ce hh znajduje na linkedin


Nawet jak wyslesz CV przez strone firmy to na 90% przejdzie ona przez rece zewnetrznej agencji, ewentualnie wewnetrznego rekrutera. Ogolnie tutaj duzo firm nie ma dzialow rekrutujacych a HR nie zajmuje sie rekrutacja ale poprawianiem kultury pracy :D. W mojej firmie ostatnio sciagnielismy wlasnego head huntera ale wiekszosc firm korzysta z zewnetrznych zasobow. Wg mnie, najlepiej skontaktowac sie z agencja i oni pomoga, poprawia CV, powiedza jakie pytania, na co zwrocic uwage ( maja cala twoja roczna pensje prowizji jak cie wkreca na minimum pol roku do firmy, wiec sie staraja
  • Odpowiedz
@michalfranc: dzieki raz jeszcze solidna wiedza

troche to jednak smutne podejscie, w sensie takim ze jesli ktos cale zycie byl pracownikiem i to mu pasuje to pewnie raj na ziemi ale dla innych osob to tylko problem

1. jesli chcesz isc do danej pracy w danej firmie to problem bo szukasz agencji ktora obsluguje ta firme - tak to rozumiem
2. jesli agencja cos spieprzy to beda cie wciskac do korpo a ty wolalbys mala firme albo odwrotnie, jesli raz pojdziesz do innej firmy to beda probowac wciskac do podobnej, jesli ktos pol zycia byl szefem albo freelancerem to pewnie tez jest dla
  • Odpowiedz
@NieLubieBatonow: a więc tak, średnio mi poszło. Końcówka konkretniej, reszta wg. mnie poszła ok.

Pierwsza część to przelecenie po własnych projektach, doświadczenie itp. pochwalić się miałem, jakieś pytania co do kodu itp. Później rozmowa o samej pracy itp. więc zeszło nawet ok, a na koniec zadanie do rozwiązania (o dziwo właśnie 0 jakichś tam typowych rzeczy, na które mogłem się przygotować tylko tam zadanko). Było bardzo proste, ale z początku
  • Odpowiedz
@Blizz4rd: dostałem się :) rozmowa na bardzo luźnym poziomie, ludzie niewiele starsi ode mnie, jako że brak doświadczenia to skupiłem się (i rozmówcy też) na projektach zrobionych samemu itp. Później jakieś zadanie algorytmiczne i tyle.

W zadaniu trochę się poplątałem bo z początku zrozumiałem całkiem inne zadanie, później trochę przekombinowałem (no a jednak stres trochę jest), ale na koniec wyszedłem jakoś z tego i się udało. :) O dziwo zero pytań na temat jakichś ciekawszych rzeczy w danym języku (kruczków itp.) no i standardowego pytania o dziedziczenie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Startowałem też do innej firmy na staż (ale dostałem się już do tej fajniejszej więc tam odpuściłem). Zrobiłem za to tam test na codelity, jakieś 3 proste zadanka (w dodatnku w jednym zrobiłem mały błąd bo nie doczytałem warunków na zakres wyniku :D), nie odpisywałem nic a i tak zadzwonili i byli chętni. ( ͡ ͜
  • Odpowiedz