Wpis z mikrobloga

@badylord: Krótka historia prawie wszystkiego Billa Bryson i "At home" tegoż autora. Świetne książki - oparte na setkach źródeł i dokumentów, a mimo to napisane lekkim, choć bogatym, językiem i pełne humoru. Łatwo przy obu zarwać niejedną noc.
  • Odpowiedz
"Łuk triumfalny" Ericha Marii Remarque. Trafił mnie akurat w momencie, kiedy rozstałem się z dziewczyną, z którą byłem w związku prawie że identycznym jak ten z książki i podobnie dramatycznie zakończonym (włączając ofiary śmiertelne, chodź nie samej głównej postaci)...
  • Odpowiedz
@DaewooWarteGrzechu: Piszę poważnie - ogromne wrażenie wywarła na mnie saga "Mroczna Wieża" Kinga, którą pierwszy raz przeczytałem w szkole średniej 10 lat temu. Za co? Za to, że czasami droga do celu jest ważniejsza od samego celu. Po przeczytaniu przez długi czas nie mogłem przestać o niej myśleć:)
  • Odpowiedz
@Wypoks: Tłumaczy dokładnie czym ludzie się kierują, dlaczego popadają w nałogi albo z nich wychodzą, co tworzy nasze przekonania i jaki wpływ mają na nasze życie. Poza tym Robbins jest prekursorem rozwoju osobistego, jednym z najlepszych, jeżeli nie najlepszym, bo zaczynał od niczego. Czytał, zdobywał doświadczenie, rozmawiał, uczył się i jak podkreśla uczy się cały czas. Książka sama w sobie ma dużą wartość dzięki autorowi, który dzieli się z czytelnikiem
  • Odpowiedz
@Wypoks: Dzięki! (ʘʘ)
"Wywieranie..." jeszcze bardziej dosadnie tłumaczy sytuację w naszym kraju według mnie. Te obydwie książki się świetnie uzupełniają!
  • Odpowiedz