Wpis z mikrobloga

Siema śmieszki, mi dzisiaj do śmiechu nie jest bo nie zdałem dzisiaj siódmy albo ósmy raz prawo jazdy(po czwartym straciłem rachubę) teraz dałem sobie siana do czasu aż może coś się zmieni bo taniej mnie wyjdzie płacenie mandatów niz zrobienie prawa jazdy, dzisiaj nie zdałem przy zawracaniu na skrzyżowaniu, nie wiedziałem o co mu chodzi bo przecież zawróciłem ładnie, bezpieczne odległości zachowałem itp. Dostałem od niego nawet rysunek mojego błędu xD.
#heheszki #zalesie

PS: zapomnialem dodac niebieska strzalka zaznaczone jest jak ja pojechalem a czerwona jak mialem pojechac
codesign - Siema śmieszki, mi dzisiaj do śmiechu nie jest bo nie zdałem dzisiaj siódm...

źródło: comment_QIoBEUrsDWtO5C8YmXLvjw9cG5WyzvuN.jpg

Pobierz
  • 84
  • Odpowiedz
@codesign:
Mandaty srandaty. Osrasz się jak dostaniesz regres z ubezpieczalni za wyrządzoną szkodę (nie daj borze na życiu lub zdrowiu)
  • Odpowiedz
@codesign: ogólnie rację ma, tylko np. ja swoim samochodem musiałbym walić jak najbardziej po skrajnej prawej stronie by nawrócić, ba i może bym się nie zmieścił, skręcasz w lewo bijesz do środka jezdni, a w prawo do prawej strony... oczywiście tutaj mowa o egzaminie, bo życie ci zweryfikuje, że tak czasami się nie da.
  • Odpowiedz
@codesign: Rany, ale się na Ciebie rzuciły wykopki. W normalnym kraju wszyscy wiedzą, że prawo jazdy jest potrzebne w życiu codziennym, żeby dojeżdżać do pracy i odwozić dzieci do szkoły, a czasem wręcz niezbędne, jeśli mieszka się np. gdzieś daleko poza miastem i nigdy nie wiadomo, czy w jakiejś awaryjnej sytuacji nie będzie potrzebny samochód. No ale nie, będą Ci tutaj zaraz mistrzowie kierownicy udowadniać, że prawo jazdy do przywilej
  • Odpowiedz
@codesign: Rób do bólu, ja zdałem za 7 razem, jeżdżę od 6 lat(praktycznie codziennie),nigdy nie spowodowałem zagrożenia na drodze, raz miałem kolizję, ale nie z mojej winy, gość z busa za mną przysnął i wjechał mi do bagażnika ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Tak na prawdę jazdy uczysz się dopiero po otrzymaniu prawka, jak zostaniesz sam, i nie będzie obok nikogo, kto Ci będzie mówił dokąd masz jechać.
Swoją drogą znam 3 chłopaczków co zdali za pierwszym razem, i oczywiście:

ale jesteś #!$%@? ja zdałem za
  • Odpowiedz
@codesign: ja powiem tak, że miałem podobny manewr. Egzaminator powiedział mi 'proszę zawrócić na najbliższym skrzyżowaniu najprościej jak pan potrafi', no to niewiele myśląc zatoczyłem właśnie takie kółeczko i pojechałem dalej... nic nie powiedział, także o to mu pewnie chodziło, może Ci jakoś to ubrał w słowa ?
  • Odpowiedz
@codesign: ja tez parę razy #!$%@?łem, raz #!$%@? miał szybszą nogę, innym razem mówi do mnie "popełnił pan błąd ten i ten, egzamin jest negatywny, chce pan kontynuować jazdę? #!$%@?łem się i przesiadłem na miejsce pasażer, a później wypisał ze egzamin negatywny bo zrezygnowałem.
  • Odpowiedz
@codesign: nie poddawaj się wykup kilka dodatkowych godzin i zdaj to na spokojnie, jak zdasz za >5 razem pewnie będziesz bardziej szanował prawo jazdy i nie przyjdą ci do głowy jakieś głupie manewry. Sam zdałem za 4x za każdym razem #!$%@? mnie na mieście za głupoty typu nie zredukowanie na 2 na torach, nie rozejrzenie sie prawo lewo przed torami z rogatką (wiem zawsze powinno się rozglądać) itp...
  • Odpowiedz
@codesign: nie przejmuj się osobami, które mówią, żeby sobie dać spokój. Ja sam zdałem za piątym razem, co jest i tak stosunkowo wysokim wynikiem... od czasu zdania prawa jazdy minął rok, przejechałem trasę do Niemiec i z powrotem, w sumie zrobiłem już kilka tysięcy kilometrów. Nie mam za sobą jak na razie żadnej stłuczki, problemów czy innych pierdół... po prostu jest zupełnie inaczej podczas egzaminu, a zupełnie inaczej w normalnej
  • Odpowiedz