Wpis z mikrobloga

Siema śmieszki, mi dzisiaj do śmiechu nie jest bo nie zdałem dzisiaj siódmy albo ósmy raz prawo jazdy(po czwartym straciłem rachubę) teraz dałem sobie siana do czasu aż może coś się zmieni bo taniej mnie wyjdzie płacenie mandatów niz zrobienie prawa jazdy, dzisiaj nie zdałem przy zawracaniu na skrzyżowaniu, nie wiedziałem o co mu chodzi bo przecież zawróciłem ładnie, bezpieczne odległości zachowałem itp. Dostałem od niego nawet rysunek mojego błędu xD.
#heheszki #zalesie

PS: zapomnialem dodac niebieska strzalka zaznaczone jest jak ja pojechalem a czerwona jak mialem pojechac
codesign - Siema śmieszki, mi dzisiaj do śmiechu nie jest bo nie zdałem dzisiaj siódm...

źródło: comment_QIoBEUrsDWtO5C8YmXLvjw9cG5WyzvuN.jpg

Pobierz
  • 84
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@soft1house: zdałem za 5 razem, w 2004r. Prawie 11 lat bez żadnego wypadku, 3 mandaty za prędkość (w tym jeden od SM schowanej w krzakach, wszystko nie przekraczające 15km/h ponad limit), 1 kolizja przy wyjeżdżaniu z parkingu (50zł w plecy dla gościa za rysę długości 3cm).

Wg twojego toku rozumowania powinienem spalić prawko i zamknąć się w pokoju.

Ale nie spalę bo mam jedyne w swoim rodzaju - data wydania
  • Odpowiedz
@piker: nie powiedziałem, że mam ogromne doświadczenie. Napisałem tylko, że od tamtego czasu, kiedy dostałem prawo jazdy zrobiłem sporo kilometrów(w porównaniu do znacznej części mojego towarzystwa) i miałem mniej nieprzyjemności niż oni(osoby, które miały wypadek, stłuczkę, jedna nawet wjechała podczas cofania w słup). Proste zaznaczenie, że to, że nie zdał tyle razy wcale nie musi oznaczać, że nie potrafi jeździć.
  • Odpowiedz
Moja koleżanka zdawała 8 razy i rzuciła to. Po roku podczas studiów w innym mieście zdała za pierwszym. Teraz jeździ i daje radę, także te pierdoły o ilościach można włożyć sobie między bajki. Za to mam kolegę, który zdał za pierwszym i nigdy nie wsiądę z nim więcej bo nie ogarnia co się dookoła niego dzieje.
  • Odpowiedz