Wpis z mikrobloga

@Defekt: To nie beka z LO tylko z #!$%@? ludzi. Szkoła musi się zabezpieczyć na wypadek tego, gdy taki "dorosły" nastolatek odda krew i zemdleje przy okazji robiąc sobie krzywdę (bardzo popularne jest wyjście na fajkę zaraz po oddaniu krwi, dorosłość lvl over 9000).

W takiej sytuacji nikt nie będzie patrzył na to, że pełnoletni tylko będzie darcie mordy na szkołę.
@valdo: Coś w tym jest. Jednak to nadal hipokryzja; osoby posiadające prawa wyborcze, odpowiadające w pełni za czyny karne, nie mogą oddać same krwi albo hmm... wypełnić zgody na wycieczkę.
Wcześniej dostaliśmy jakiś papier do podpisania na studniówkę, coś odpowiedzialności za ewentualne szkody (nie pamiętam dokładnie). I miejsce "podpis opiekuna prawnego". Ja i jeszcze kilka osób podpisało się tam samemu lub wykreśliło tę sekcję.
Na podstawie logiki stosowanej przez osoby wymyślające
@Defekt: Wierz mi, że szkoła traktowałaby młodzież poważnie gdyby robili to też ich rodzice.

Problem leży po stronie rodziców którzy dalej swoje "pociechy" nierzadko traktują jak upośledzone. Problemem też jest przekonanie o tym, że dziecko w szkole oddawane jest pod opiekę i w tym momencie na nic tłumaczenia, że typ jest pełnoletni. On wg rodzica jest POD OPIEKĄ nauczyciela i jak coś mu się stanie to odpowiadać ma nauczyciel. Ustawowa dorosłość