Wpis z mikrobloga

W NK mieli jeszcze dodatkowo kilka niebezpiecznych zaklęć, w tym zabójczą (jak na trzeci rozdział) runę deszczu ognia, którą lubili sobie użyć od czasu do czasu.


@Ammon: Ta, to było niezłe :D u mnie użył raz, za farmą Bengara. Trochę się wtedy zdziwiłem
w nk też niczym nie byli o ile rozwijałeś postać dobrze i zabijałeś wszystko co się dało i każdy quest robiłeś, jedyni mag w III rozdziale ma z nimi ogromne problemy bo jedyna runa jaka jest w stanie im coś zrobić to grom który możemy się nauczyć w jarkendarze i kosztuje 100 many 1 użycie


@Jurigag: Ja właśnie magiem nigdy nie miałem, łucznikiem też w miarę szło, ale wojem to tak.
@gryffindor: to czym ty je zabijałeś magiem ? bo po wyjsciu z gd jedyne co można było zrobić temu poszukiwaczowi to zamrozić go i przyzwać zwojami 2 szkielety/demona/golema bo nic innego go nie biło, chyba że jeszcze jakiś inny zwój w stylu deszcz ognia xD ale co na siłę expić ? przecież wszystko spokojnie idzie wybić oprócz wargów w I i II rozdziale, bo odciągać wargi to mnóstwo czasu się traci(da