Nigdy w życiu nie zrozumiem kobiet, które siedzą w domu i nie mogą #!$%@? pojąć, że facet po pracy jest zmęczony. Ja rozumiem, że kobieta zajmuje się domem, czasem też dziećmi i to też wymaga energii, ale kuźwa, nie porównujmy opieki nad dzieckiem do #!$%@? na budowie/na magazynie czy gdziekolwiek indziej. Facet nie może tam sobie siąść, puścić TV, albo napić się kawy kiedy ma na to chęć.
Nigdy nie zrozumiem #!$%@? na niebieskie "jak on może wrócić z pracy i chcieć odpocząć zamiast wrócić i zmienić mnie w opiece nad dziećmi, albo sprzątać, oczywiście ja już palcem nie kiwnę, bo PRACOWAŁAM W DOMU a jak mu nie pasuje to się mogę zamienić".
No #!$%@? może, normalnie, a Ty zamiast jęczeć to zrób mu kolacje, bo wszystko co masz zawdzięczasz jego pensji.
A jeśli uważasz, ze opieka nad Twoim dzieckiem to praca cięższa niż ta Twojego faceta i Ci źle to kuźwa oddaj, bo szkoda dziecka skoro podchodzisz do rodzicielstwa w takich kategoriach.
Mówię oczywiście o różowych, które nie pracują, siedzą w domu i oczekują, że facet po pracy będzie zapieprzał jeszcze w domu.
@Lim3: Wiesz, jeśli dzieciak jest mały to musisz mieć oczy dookoła głowy. Pewnie że bawienie się z dzieckiem, kąpanie, przewijanie itp to nie to samo co ciężka praca fizyczna... Ale jednak wiesz. Powinniście porozmawiać bo to podstawa, powiedzieć co wam na sercu leży, trochę zluzować (bo wyczuwam że sytuacja jest czasem napięta jak baranie jaja).
Nie możesz lekceważyć jej pracy, tak samo jak i Ona Twojej.
@Lim3: niech i ona #!$%@? do roboty i wtedy robic podzial obowiazkow. I jeszcze obrabia temu Jamuszowi dupe. Jaki on zly i w ogole jej nie pomaga. A to wszystko wylewa u kosmetyczki za pieniadze Janusza. Wburwilam sie
@Bialy88: Mam dziecko i wiem jak to wygląda, serio, poza tym sama jestem różowym paskiem.
Nie, u mnie w domu sytuacja jest na prawdę spoko pod tym względem, ale pisałam ze znajomą, jej facet pracuje do 20 godziny, 12 godzin dziennie i ona się dziwi, że on nie sprząta i nie ma siły, mimo, że gość i tak przy dzieciach pomaga jak jest w domu, ale dla niej za mało, ona
Właśnie mnie to zmyliło, że masz różowy pasek a piszesz ze strony faceta. Rozumiem.
No skoro on zapieprza 12h dziennie to naprawdę nie ma siły na nic. Cóż, kobieta nieogarnięta życiowo. Chyba nie jest do końca dorosła- i nie chodzi o wiek.
@Bialy88: Już 8 godzin pracy to czasem strasznie męcząca sprawa, a 12 to już kosmos. Najgorsze, że ona przy każdej okazji na niego nadaje, do każdego, sama mówi, że jak ma wolne to się zajmuje a jak z pracy wróci to "wykąpie dzieci i ma #!$%@?", no chyba nie bardzo, bo jakby miał to by siadł i nie zrobił nic.
@szymon_jude: Idź na grupę dla kobiet/dziewczyn z dziećmi i rozpocznij taki temat, lincz gwarantowany, mimo, że wszystkie mają czas pół dnia na grupie siedzieć, takie są kuźwa zapracowane.
@szymon_jude: Nie siedzę w Waszych głowach a kieruję się bardziej tym jak ludzie w moim otoczeniu na ten temat reagują, więc nie spinaj się, bo nie bardzo jest o co.
@Lim3: Jakoś nigdy mi się nie chciało rozkminiać zależności w rodzinach gdzie facet zasuwa na budowie/magazynie, a kobieta karyni w domu z dziećmi i ma pretensje, że chłop jej nie zmienia w gównoobowiązkach. Zmień towarzystwo.
@wiktorek_pl: Owszem, jestem różowym a nie niebieskim paskiem. @szymon_jude: Mi? O nic, totalnie o nic. @neib1: Wiesz, sporo różowych, nawet takich nie posiadających rodziny zazwyczaj wypowiada się "taki facet to #!$%@?" , "jak on może wszystko zrzucać na kobietę". Towarzystwa się nie wybiera, nie w takich miejscach jak praca na przykład.
@Lim3: To dobrze, bo czasami ludzie się wypowiadają o rzeczach o których nie maja pojęcia. Moim zdaniem zależy od dziecka, są takie, które wyssą z człowieka każde siły i niektóre matki wyglądają tragicznie, absolutnie wyczerpane i zdołowane. Trzeba szanować prace faceta ale z drugiej strony faceci nie powinni mówić, że zajmowanie się dziećmi i domem to żadna praca, bo dla mnie to też jest cholernie ciężkie.
Do tego dochodzi fakt, że kobiety przez cały czas siedzą w domu, bez towarzystwa obcych, bez obcowania z towarzystwem. Cały czas te same ściany, dzieci i powtarzalne obowiązki. A mężczyzna choćby w drodze do pracy coś zobaczy, pogada z kumplami etc. Naprawdę nie widzicie różnicy?
Ja rozumiem, że kobieta zajmuje się domem, czasem też dziećmi i to też wymaga energii, ale kuźwa, nie porównujmy opieki nad dzieckiem do #!$%@? na budowie/na magazynie czy gdziekolwiek indziej.
Facet nie może tam sobie siąść, puścić TV, albo napić się kawy kiedy ma na to chęć.
Nigdy nie zrozumiem #!$%@? na niebieskie "jak on może wrócić z pracy i chcieć odpocząć zamiast wrócić i zmienić mnie w opiece nad dziećmi, albo sprzątać, oczywiście ja już palcem nie kiwnę, bo PRACOWAŁAM W DOMU a jak mu nie pasuje to się mogę zamienić".
No #!$%@? może, normalnie, a Ty zamiast jęczeć to zrób mu kolacje, bo wszystko co masz zawdzięczasz jego pensji.
A jeśli uważasz, ze opieka nad Twoim dzieckiem to praca cięższa niż ta Twojego faceta i Ci źle to kuźwa oddaj, bo szkoda dziecka skoro podchodzisz do rodzicielstwa w takich kategoriach.
Mówię oczywiście o różowych, które nie pracują, siedzą w domu i oczekują, że facet po pracy będzie zapieprzał jeszcze w domu.
#logikarozowychpaskow
#niepopularnaopinia
#zwiazki
Nie możesz lekceważyć jej pracy, tak samo jak i Ona Twojej.
Nie, u mnie w domu sytuacja jest na prawdę spoko pod tym względem, ale pisałam ze znajomą, jej facet pracuje do 20 godziny, 12 godzin dziennie i ona się dziwi, że on nie sprząta i nie ma siły, mimo, że gość i tak przy dzieciach pomaga jak jest w domu, ale dla niej za mało, ona
No skoro on zapieprza 12h dziennie to naprawdę nie ma siły na nic. Cóż, kobieta nieogarnięta życiowo. Chyba nie jest do końca dorosła- i nie chodzi o wiek.
@Lim3: no prosze cie
@szymon_jude: Mi? O nic, totalnie o nic.
@neib1: Wiesz, sporo różowych, nawet takich nie posiadających rodziny zazwyczaj wypowiada się "taki facet to #!$%@?" , "jak on może wszystko zrzucać na kobietę". Towarzystwa się nie wybiera, nie w takich miejscach jak praca na przykład.