Wpis z mikrobloga

Niedaleko ode mnie mieszkał sobie w małej drewnianej chatce pan Mareczek - level 56 - trochę przysłowiowy pijaczek ale sympatyczny, poczciwy, uczynny, lubiany przez sąsiadów. Codziennie musiał wypić. Ostatnie lata coraz więcej, coraz częściej jakieś syfy, aby tylko miało alko. Lubiłem uciąć z nim przy przypadkowym spotkaniu pogawędkę. Pytał zawsze: "Jak tam Tomek te twoje komputery? Opowiedz coś o swojej pracy." Wbrew pozorom nie było w tym ni grama ironii ale takie poczciwe zainteresowanie. Jak coś mu opowiedziałem, przytaczał zawsze jak to był kiedyś na kursie Caritasu ale "nie połapał się w tych guzikach"... Potem dodawał, że kiedyś przyjdzie do mnie na przeszkolenie, to może "coś dorobi" - to już mówił z drwiną z samego siebie :D Pośmialiśmy się i szedłem w swoją stronę, a on zawsze na odchodne życzył mi tak serdecznie powodzenia. Nigdy nie cwaniakował i nie prosił o kasę na "bułkę".
Dwa lata temu namówiłem go i pojechałem z nim dwa razy na spotkanie do ośrodka wychodzenia z alkoholizmu i bezdomności. Mógł tam dostać miejsce, ale uznał że nie wytrzyma aby tam mieszkać, więc tylko jeździł na posiłki do nich raz dziennie. Widać było jak słabnie z roku na rok, z miesiąca na miesiąc, chodził coraz wolniej, podpierał się jakąś kulą.
Później ze dwa razy namawiałem go na detoks do szpitala, że zawiozę go na specjalny oddział. Odpowiadał, że po tylu latach to wykończy się jak rzuci od razu i że musi to robić stopniowo. Mówiłem mu, że dasz rady, że jesteś jeszcze młody i fajny facet. Rzucisz alko, pójdziesz do pracy, zapoznasz fajną babkę. Uśmiechał się, ale czuć było, że słabo w to wierzy.
Dziś rano sąsiad znalazł go martwego w domu. Smutno mi, bo cały czas jak go widziałem miałem nadzieję, że uda się mu jakoś pomóc, że w końcu go namówię na leczenie i wyjdzie z tego. Smutno mi, bo czasem mijając go chciałem zagadać, namawiać go, ale się śpieszyłem do swoich spraw i nie przystanąłem. Myślałem - następnym razem...
Smutno mi, bo naprawdę go lubiłem...
Jak to jest, że ludzie wiedzą, że zabijają się a robią to...
#feels #sadstory #truestory #alkoholcwel #nocnazmiana
  • 3