Wpis z mikrobloga

@kajakkazimierz: człowieku kindle się nie psują, a wszystkie opowieść o zajebistej gwarancji amazona zaczynają się od "mirki spadł mi czytnik do kibla" albo "mirki usiadłem na kindle dupą i się złamał" - wystarczy nie być debilem i samemu go nie zepsuć. Kup tam gdzie najtaniej i w dupie miej czy to wersja tadżycka, chilijska czy z republiki kości słoniowej. Dopłacisz do wersji int 1/4 wartości, żeby mieć psychiczny komfort, że przez