Aktywne Wpisy
Niedługo mija 25 lat jak z kumplami na naszej miejscówce w lesie zakopaliśmy stalową skrzynkę zawierającą:
- notes z naszymi wpisami
- butelkę słynnej nalewki marki #keleris
- butelkę wina szlachetnej marki Jabłuszko Sandomierskie
- paczkę fajek marki Sobieskie
Skarb został zakopany przez grupę 4 przyjaciół celem ponownego odkopania go i konsumpcji 25 lat później jako swoisty test długowieczności naszej przyjaźni. Mieliśmy po 17 - 18 lat, dziś jesteśmy po czterdziestce. Niestety
- notes z naszymi wpisami
- butelkę słynnej nalewki marki #keleris
- butelkę wina szlachetnej marki Jabłuszko Sandomierskie
- paczkę fajek marki Sobieskie
Skarb został zakopany przez grupę 4 przyjaciół celem ponownego odkopania go i konsumpcji 25 lat później jako swoisty test długowieczności naszej przyjaźni. Mieliśmy po 17 - 18 lat, dziś jesteśmy po czterdziestce. Niestety
Marek_Tempe +94
Macie tak czasem, że odpisujecie komuś, piszecie staranny, przemyślany, merytoryczny post a potem dopada Was myśl, a na #!$%@? mi ta dyskusja jest w ogóle potrzebna i nie wysyłacie?
Edit: Mam tak w 9/10 przypadków.
Edit: Mam tak w 9/10 przypadków.
Krótko o sobie: 23 lata, student politechniki w warszawie, aktywny fizycznie, podstawowe badania krwi w normie.
Od dziecka wrażliwiec, matka z nerwicą, ale ogólnie tzw ,,dobry dom", nie mogę narzekać na ciężkie dzieciństwo, brak hajsu, mama nie przypalała mnie fajkami itd:)
Od dziecka mogłem spać 12/24, blady, podkrążone oczy, w wieku 5 lat myślałem sporo o samobójstwie (nie miałem powodów, nie wiem skąd to się wzięło). Z drugiej strony- panie w przedszkolu/podstawówce z tego co pamiętam ciągle mnie chwaliły jaki to rezolutny, inteligentny nie jestem itd.
W gimnazjum wpadłem w nerwico-depresje, na tle niskiej samooceny, wyniki w nauce topowe (wiem, to tylko gimbaza), w sporcie też, chodziło raczej o wygląd, który z dzisiejszej perspektywy określiłbym na przeciętniacki. W mieście porównywałem się do przechodniów, stresowałem się itd.
Dalej- Dobre LO, kompleksy, totalne nieogarnięcie tego co dzieje się wokół mnie, nie potrafiłem się nauczyć na żaden przedmiot, nawet nieogarnianie rozkładu PKS, zanik pamięci i koncentracji, irracjonalne lęki. Ogólnie- marazm.
Po roku, stwierdziłem że muszę udowodnić sobie że nie jestem debilem, nie starałem się o papiery na dys-wszystko, tylko ciężko pracowałem. W ciągu roku niewychodzenia z domu i zakuwania z fizyki i maty (i olania reszty przedmiotów), napisałem najlepiej w szkole próbne, a później końcowe matury. Sporym kosztem- nie byłem na studniówce, generalnie straciłem dwa lata wspomnień za papier, który był przepustką na większość kierunków politechnicznych.
Ale nie chciałem ciągnąć pieniędzy od rodziców, coś sobie udowodnić, coś w sobie zmienić - poszedłem do wojska. Po roku zrezygnowałem, bo otępienie i nerwica totalnie mnie osłupiały. Podziękowałem w WKU i uderzyłem na studia.
Na studiach (elektrotechnika) dostaję ostro po dupie. W życiu to samo- 3 rok, a ja dosyć słabo ogarniam stolice, można powiedzieć że dopiero od pół roku zacząłem się w nim jako-tako poruszać.
Do czego zmierzam- ostatnie pół roku to czas zmian. Spotykam się ze znajomymi, w miarę swobodnie poruszam się po mieście, swobodnie rozmawiam z dziewczynami, na uczelni raczej słabo- wynik dwuletnich braków (dotrwałem do 3 roku głównie na ściąganiu, z czego nie jestem dumny, nie chcę tego usprawiedliwiać ale w studiowanie i tak włożyłem więcej energii niż przeciętny człowiek). Ogólnie- inny człowiek. Co się zmieniło? Od Czerwca używam e-papierosa, wcześniej nie paliłem. Zużywam 1ml na dzień, o mocy 11mg/ml. Lepiej się wysypiam, nie jestem zamulony, mam więcej energii, polepszyła mi się pamięć, nerwica z depresją uaktywnia się dopiero po kilku godzinach abstynencji od zaaplikowania sobie nikotyny.
Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to dzialać w nieskończoność, niektórzy wrzucą mi od debili bo w dłuższym rozrachunku mi się nie opłaci ale patrzę na to w ten sposób, że dostałem pół roku w miarę normalnego życia.
Wiem ze nikotyna to stymulant, ale na innych ludzi nie działa tak jak na mnie-w normalnych dawkach niesamowicie, znikają lęki i otepienie, czuję się jak normalny człowiek, coś czego nie doświadczyłem nigdy.
Dla mnie najbardziej istotna informacja jest taka, że RACZEJ nie jestem organicznie upośledzony (w co wierzyłem od czasu gimnazjum).
Próbowałem : psychoterapii (raczej krótko, z całym szacunkiem- dla mnie to pseudo-nauka/szamanizm), psychotropów (SSRI,SNRI- działanie na granicy placebo, nawet nerwicy nie zatuszowały), nofapu.
Dodam tylko- od gimbazy codziennie myślę o samobójstwie, bo otępienie jest upokarzające. Od 3 lat- lęk, ucisk w klatce non-stop. Rano wstaję bo stres mnie napędza. Od pół roku, nikotyna czyni cuda, nie mam nerwicy, ale do szczęścia mi daleko bo problemu nie rozwiazałem.
Tylko nie wiem co z tym fantem zrobić. Nie wiem czy otępienie jest wynikiem nerwicy,fobii społecznej i depresji, czy może na odwrót . Na forum nie ma raczej wróżki, ale może ktoś przeszedł coś podobnego, ma jakieś rozwiązania, rady.
#brainfog #nofapchallenge p #depresja #nerwica #epapieros #warszawa #drhouse
Research has pointed to a compound called acetylcholine as the reason. Nicotine is structurally similar to acetylcholine, a naturally-occurring compound that serves as a neurotransmitter. Nicotine binds to nerve receptors and makes nerve cells fire more frequently. In one study, a group of Alzheimer's patients were given nicotine patches, while another received a placebo. Those with nicotine patches maintained their cognitive abilities longer and sometimes even recovered lost cognitive function.
Komentarz usunięty przez autora
ale tobie niestety nie pomoge, bo nie jestem w stanie pomóc nawet samemu sobie xD W każdym razie życzę powodzenia.
z drugiej strony jesteś na studiach i jakoś ci idzie, więc nie jest z tobą najgorzej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Powinienem zrezynować już na pierwszym roku.
Kiedyś gardziłem oszustami. Czasami aż ię smieję z tego jak życie zna się na ironii;
http://www.mnbbc.com/forums/showthread.php/1539-SPAMOWALNIA-Naturaluchy-Plociuchy-czyli-prawdziwi-silacze-tez-rozmawiaja-CZ-3.?p=64070&viewfull=1#post64070
Ale jeśli to problem psychiczny to niestety nic doradzę, bo całkowicie się na tym nie znam.