Witam, wszystkich wykopków. Piszę z konta założonego tylko na potrzeby tego wpisu, bo boję ujawnienia się mojej tożsamości. Chodzi o mój osobliwy problem, powinienem uderzyć z nim na jakieś specjalne forum, ale myślę że wśród wykopowych speców od świerszczy, teorii strun czy budowy reaktorów jądrowych, znajdzie się jakiś znawca ludzkiego mózgu/psychologii. Wybaczcie mi rozległość tego wpisu, starałem się streszczać:)
Krótko o sobie: 23 lata, student politechniki w warszawie, aktywny fizycznie, podstawowe badania krwi w normie.
Od dziecka wrażliwiec, matka z nerwicą, ale ogólnie tzw ,,dobry dom", nie mogę narzekać na ciężkie dzieciństwo, brak hajsu, mama nie przypalała mnie fajkami itd:)
Od dziecka mogłem spać 12/24, blady, podkrążone oczy, w wieku 5 lat myślałem sporo o samobójstwie (nie miałem powodów, nie wiem skąd to się wzięło). Z drugiej strony- panie w przedszkolu/podstawówce z tego co pamiętam ciągle mnie chwaliły jaki to rezolutny, inteligentny nie jestem itd.
Krótko o sobie: 23 lata, student politechniki w warszawie, aktywny fizycznie, podstawowe badania krwi w normie.
Od dziecka wrażliwiec, matka z nerwicą, ale ogólnie tzw ,,dobry dom", nie mogę narzekać na ciężkie dzieciństwo, brak hajsu, mama nie przypalała mnie fajkami itd:)
Od dziecka mogłem spać 12/24, blady, podkrążone oczy, w wieku 5 lat myślałem sporo o samobójstwie (nie miałem powodów, nie wiem skąd to się wzięło). Z drugiej strony- panie w przedszkolu/podstawówce z tego co pamiętam ciągle mnie chwaliły jaki to rezolutny, inteligentny nie jestem itd.
Jeśli dobrze zrozumiałem to jeśli tata rozliczy się za 2019 to obejmie go ulga termomodernizacyjna?