Wpis z mikrobloga

Uświadomiłem sobie, że palenie naprawdę "zabija powoli". Mircy i Mirabelki, zanim zacząłem obecną pracę (ok. 3 lat temu) ,
byłem szczupły, nie pijący, nie palący i wysportowany z idealnymi wynikami zdrowotnymi. Po 5 latach nawet patrzeć żal, jak zdeptał mnie los.

Przez palenie i alkohol nadżerki w żołądku, skok ciśnienia, nerwica lękowa, +25kg masy stałem się leniwym #!$%@?... totalny przegryw bez mieszkania, auta i perspektyw na przyszłość. Ja to tam uj... ale co moja kobieta musi przeżywać?- pomyślałem...

I JĄ #!$%@? ZOSTAWIŁEM. ..

W mgnieniu oka, pomimo płaczu i błagania poszedłem w piz...
Rozchorowała się i schudła 11kg płacząc i łkając nocami. Wiecznie opuchnięte oczy, zwolnienia z pracy itd.

Po powrocie na klęczkach.. jakieś 5 mies później gdy mój kretyński baniak zaczął myśleć, odziwo że była sama, że czekała po tym jak ją... hmm... delikatnie ujmujac poniżyłem.

Wziąłem się za siebie i powiem Wam tak:
- żołądek w trakcie leczenia,
-alko odstawione,
-imprezy prawie odstawione
-fajki odstawione
-podjąłem się prawka ( następnie będzie auto+przedstawiciel, później może coś własnego)
-Zacząłem biegać i szukać wspólnych zainteresowań z moim #rozowypasek i myśleć po prostu o nas, a nie siedzieć przy browarze z kumplami.
I wiecie co? -
Dotychczas myśląc, że ona jest do "dupy", że mnie ogranicza byłem #!$%@?. Zwykłym małym śmieciem. Teraz dopiero widzę, kto na prawdę się starał i był fer.
Szkoda tylko jednego. Coś w niej pękło, coś w niej znikło. Zabiłem ją tym gestem. To nie ta dziewczyna. Czasami się uśmiechnie, czasami zapłacze... już bez wyrazu uczuć na twarzy. Teraz ja patrze w przód a ona stoi w miejscu, tak jakby nigdy nie istniała i zatrzymała się dnia, kiedy wyszedłem z domu.

Bo wiecie nie wiedziałem, gdzie to zostawić, ale jestem pewien, że zabicie miłości może być gorsze niż śmierć.
Mirki, szczególnie te, które stoją na skraju wyboru, zastanówcie się 2 razy zanim się odwrócicie, bo nie wrócicie w to samo miejsce. #!$%@? nigdy.

#oswiadczenie #gorzkiezale #truestory
  • 17
@grzesiek23Gda: ja tez znam to. Tez zostalam tak zrownana z ziemia. I tez nie moglam zdobyc sie po powrocie na czeste pogodne mysli i wspolne smieszkowanie czy snucie planow na przyszlosc. Bo juz nie ufalam i pozostawalam czujna..bo pewnie znow mnie zostawi
Coś w niej pękło, coś w niej znikło. Zabiłem ją tym gestem. To nie ta dziewczyna. Czasami się uśmiechnie, czasami zapłacze... już bez wyrazu uczuć na twarzy.

@grzesiek23Gda: i niech to będzie ostrzeżeniem przed powrotami. Nic już nigdy nie jest takie jak wcześniej ( ͡° ʖ̯ ͡°) Widzę to każdego dnia.