Wpis z mikrobloga

Mirki ostatnio coraz częściej mam ból dupska i postanowiłem wylać tu swoje żale. Od jakiegoś czasu widzę, że coraz trudniej jest pogadać po polsku na siłowni. I nie tylko na siłowni, bo widzę, że ta choroba umysłowa dopada też sporą część mirków. Z doświadczonymi chłopami można po ludzku pogadać ale już ci młodsi obrali sobie jakąś modę z Juesej i czasem nie rozumiem co taki do mnie mówi. Niewiele osób już ćwiczy przysiady, wyciskanie czy podciąganie. Teraz to k---a wszyscy robią squaty, pressy, cleany i inne. Ćwiczą na open space a na plecy najlepszy rising. Czy takim ludziom już sufit się zupełnie na łeb s--------ł czy o co chodzi? To efekt filmików na youtubie jakichś amerykańskich kulturystów czy tych aplikacji na smartfony? No przecież jak mi koleś ostatnio w-----ł na siłce z tekstem, że on jest na mass period to mi się nogi ugięły pod samym gryfem. Albo drugi śmieszek mówi, że on dzisiaj barbell i pendray row to się zastanawiałem czy to nie bohaterzy jakiegos serialu, który sobie zaraz odpali na ekranie przy orbitreku. Rozumiem gdy są słowa, które nie mają zamiennika w języku polskim albo ten zamiennik jest idiotyczny no ale to już jest jakaś plaga, która niestety postępuje. A nasz język taki piękny;/
#mikrokoksy #silownia #boldupy #gorzkiezale
  • 78
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@berti:

- pokaż mi dobre polskie opracowanie na temat aktywacji elektrycznej poszczególnych części mięśnia piersiowego

- pokaż mi dobrą polską książkę dotyczącą hipertrofii mięśniowej, która nie opiera się na wiedzy z czasów Arnolda

- pokaż mi dobry polski artykuł dotyczący kwestii mobilności stawu biodrowego

- pokaż mi dobrą polską stronę zbierającą te wszystkie rzeczy razem, tak że mógłbym wejść na nią codziennie i przeczytać coś ciekawego

- pokaż mi jeden
  • Odpowiedz
@berti: Jeżeli pierwszy twój link miał dotyczyć pierwszego z zacytowanych przeze mnie myślników, to trochę niewypał.
Gdzie metodologia? Odchylenie? Błąd pomiarowy? Wykaz używanych w eksperymencie urządzeń? Jeżeli to jest "opracowanie", to nie jest ono nawet na poziomie pierwszego semestru laboratoriów... Poza tym - próba w ilości n = 1. Bitch please...

Po czymś takim reszty nawet nie będę sprawdzał, bo w internetach każdy może sobie napisać wszystko, a jak ktoś
  • Odpowiedz
Dla wielu ćwiczeń najpierw poznaje się angielską nazwę, ewentualnie później polską. A co, jeśli na polską nie natkniesz się w ogóle?


@superbybak: Przykro mi ale jeżeli wykonujesz jakieś ćwiczenia i nie potrafisz ich nazwać po polsku to jesteś upośledzony.
  • Odpowiedz
@wiktorek_pl: jak nie masz wielu przyjaciół którzy się interesują siłką i korzystają z polskich for lub mają kolesiów którzy używają polskich zwrotów to ciężko używać polskich zwrotów. Ja mam dzienniczek i większość nazw ćwiczeń piszę po angielsku bo albo tylko takie znam albo jest wygodniej bo sa konkretne albo krotsze.
Jednak z drugiej strony używanie zwrotu 'mass period' to gruba przesada, zwrot 'masówka' czy 'jestem na masie' jest barzo znany.
  • Odpowiedz