Wpis z mikrobloga

Stwierdziłem, że nie ma sensu robić znaleziska więc powiem to TU:

#mirki drogie, przez tyle lat od czasów dzieciaka marzyłem o tym, żeby oglądać świat z perspektywy astronauty albo podróżnika galaktycznego. Prawda taka, że urodziłem się za wcześnie na to. Nasza technologia, ba, nawet my jako ludzie nie dorośliśmy jeszcze do tego, żeby rozważać i brać do serca to, że eksploracja kosmosu jest naszą przyszłością, mówię tu o nas jako gatunku, nie jednostkach #truestory.

Wychowałem się na #honorverse #starwars #startrek #stargate #babilon5 #firefly #battlestargalactica i wielu wielu innych filmach i serialach i książkach i zawsze mnie jarała jedna rzecz. KOSMOS. Tak, wiem jak to brzmi, kosmos to takie beznadziejne określenie na to wszystko, ale to jedno słowo oddaje cało sedno tego czym ono jest.

I patrzę teraz na współczesną, teraźniejszą kulturę, coraz więcej powstaje książek #sf #sciencefiction róznej maści i rodzaju, powstają nowe filmy - #interstellar chociażby, który przez wielu krytykowany uważam, za film równie ważny jak #2001aspaceodyssey Kubricka. W sieci na poważnie zaczyna się pisać o tym co w kosmosie jest i jaka jest nasza wiedza na jego temat. I coraz więcej ludzi przestaje się bać mówić o tym, że to kocha. Na wykopie można znaleźć coraz więcej artykułów na ten temat i niejednokrotnie dowiedzieć się czegoś ciekawego, z czy to waszych komentarzy, czy z samego źródła.

I wiecie co... i szlak mnie trafia, bo oto uświadomiłem sobie, że po drodze do dorosłego życia zrobiłem błąd i poszedłem nie w tą stronę co trzeba. Nie lubię tego jakie ono jest, a rzeczy które uważam, za ciekawe, w moim obecnym otoczeniu, nawet wśród najbliższych jest wyśmiewane i zniżane do rangi - dzisiaj zjemy na obiad kotleta, co nie twierdzę, że nie jest ważne. Mogłem robić coś zupełnie innego, pójść na fizykę tak jak myślałem i faktycznie badać wszechświat, zawsze chciałem to robić, ale potem coś się jebło... coś popsuło i jest jak jest.

Jednak mimo, że te #gorzkiezale mam w sobie to jest jeszcze jedna rzecz. Wdzięczność, za to co mirki i wykopki robicie, za to co znajdujecie w sieci i czym się dzielicie, dzięki temu wiem, że nie jestem sam oraz, że są ludzie myślący podobnie jak ja. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) I nie chodzi mi o żale, chodzi o podejście do świata o pasje i miłość, ale też o ogromny szacunek do tego co w nim się znajduje. Więc, dzięki i oby tak dalej i pamiętajcie:

Może i urodziliśmy się za wcześnie, ale nadal możemy marzyć! Pozdro! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@kdraug: Stary też tak mam. Ale na wykopie znajdą się ludzie, którzy kisną z czyichś marzeń, pasji i światopoglądu. Też lubię kosmos aczkolwiek nie miałbym odwagi by opuścić ziemię.
  • Odpowiedz
@kdraug: Wydrukuj to co napisałeś, umieść w skrzyni, zamknij i zastrzeż, że może to przeczytać dopiero Twój praprapraprapra wnuk za jakieś 150 lat. Niech dzieciak wie jakie ma szczęście żyjąc w czasach, w których eksploracja kosmosu jest łatwiejsza (a miejmy nadzieję, że tak będzie). :)
  • Odpowiedz
@kdraug: ja (pomijając kosmos) zawsze marzyłem (i marzę) o skoku ze spadochronem albo chociaż przelecieć się jakimś samolotem (nie mówię o zwykłym pasażerskim) ale o jakiejś awionetce czy czymś podobnym...

niestety nie stać mnie żeby sobie na to pozwolić :(
  • Odpowiedz
@kdraug: jak masz samozaparcie, to idź na studia z fizyki czy astronomii. Weź przykład z Briana Maya (choć on na swoje życie pewno nie narzekał ;) ) - gitarzysty Queen. Dziadek, kojarzony zupełnie z czegoś innego, a niedawno zrobił doktorat z prędkości radialnych. Może kierownikiem NASA już nie zostaniesz, ale będzie Ci to sprawiało radość, a to w życiu najważniejsze.
  • Odpowiedz
@kdraug: Niestety kosmos ma w sobie to magiczne coś .... coś niewiadomego .. jakąś tajemnice ?

Na razie możemy jedynie marzyć zarówno o tym jak i o przyszłości.

Kilka linków żeby wprowadzić się w
  • Odpowiedz
Postanowiłem. Składam papiery na fizykę w przyszłym roku. Walić, że trzeba będzie się kształcić te kilka lat dodatkowych, czy pracować jakoś się da radę, coś się wymyśli.... w końcu, jesteśmy jako gatunek wyjątkowo elastyczni .
  • Odpowiedz