Wpis z mikrobloga

Tak sobie stoję dziś z rana pod domem z kawą i fajeczkiem i wdałem się w dyskusję z sąsiadem na temat imigrantów w #uk

Pierwszy temat to Polacy. Sąsiad nas lubi. Przyjeżdżamy, ciężko pracujemy ( mamy pod tym względem świetną reputację), jesteśmy biali i katolicy, no i wydajemy na miejscu sporo kasy. Poza tym większość z nas mówi świetnie po angielsku (w yorkshire bełkoczemy prawie jak miejscowi ;) ) Praktycznie same plusy. Słyszał on co prawda, że niektórzy biorą benefitów ile wlezie, ale on sam nigdy się z tym nie spotkał, więc jak dla niego jesteśmy OK.

Kolejna grupa to ciapaki i muslimy wszelkiej maści - tu sąsiad stwierdził, że trzeba ich było zostawić dalej koloniami, bo tak tylko przyjeżdżają, płodzą terrorystów, nie pracują i obżerają się z benefitów z JEGO ( i moich) podatków. Przez co miejscowa angielska patologia ma mniejsze zasiłki :). Jak dla niego wszystkich by należało wypieprzyć do morza. A już najbardziej wnerwia go jak na większości infolinii siedzą jacyś hindusi i swoim pseudoangielskim próbują cokolwiek wytłumaczyć. Horror. W naszej okolicy tego raczej nie widać, ale wystarczy wsiąść w pociąg z Sheffield do Leeds, aby zobaczyć ilu ich jest.

Trzecia grupa to Rumuni - sporo ich tu zjechało, bo #asos i NEXT mają tu swoje magazyny, w związku z czym zagęszczenie ich na km2 przekracza pewne dopuszczalne stężenie. Sąsiada wkurza, że zaniżają wynagrodzenia (jak to ładnie ujął - Polacy już kilka lat temu nauczyli się, że swoją pracę trzeba cenić, a tu mamy nową grupę, która nauczyć się tego nie chce). Jeszcze bardziej wkurza go fakt, że Rumuni ciągle robią z siebie ofiary i z byle czym lecą do managerów, ale jak nikt nie patrzy postępują dokładnie w ten sam sposób, z jakim przed chwilą polecieli na skargę :). No i nie wydają tutaj pieniędzy. Sąsiad wynajął raz im dom i jak przyjechał wymienić pralkę okazało się, ze w 2 sypialniach + living room gnieździ się 10 osób :). Na szczęście jeszcze nie wszyscy nauczyli się jak ciągnąć benefity :)

No i jeszcze deser - Niemcy. W Goldthorpe jest ich mała kolonia bo niemiecka firma (Kostal) ma tutaj zakład produkujący jakieś części. Sąsiad jest na nich zły bo jak przychodzą do pubu to jak się najebią nie chcą się z nim bić :) ( a on by im z chęcią pokazał kto wygrał II WŚ i dlaczego). Poza tym są spoko :)

TL;DR Takie podsumowanie: imigrant biały i katolik - dobrze, kolorowy i/lub muzułmanin źle

#emigracja #anglia
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@damian713: myślę, że sporo osób w okolicy lubi i szanuje polaków. Pokolenie, które walczyło i zostało tutaj po II WŚ zrobiło nam w Yorkshire dobrą opinię :). Coraz, gdy rozmawiam sobie z sąsiadami to słyszę, że dziadek tego, czy babka tamtego, czy ktoś z dalszej rodziny miał za żonę/męża polkę lub polaka :)
  • Odpowiedz
@Sancho_Pansa: Ja mieszkam w Cumbrii, nie w Yorkshire (jeszcze wyzej na polnoc). Bardzo polecam caly Lake District zarowno do pracy jak i do wypoczynku.

Dosc czesto bywam w Newcastle ale nie zauwazylem zeby nas nie lubili. Moze jakis Mirek siedzi w Newcastle to nam powie jacy sa na co dzien.
  • Odpowiedz
@WinyI: no cóż wszyscy rumuni których znam z Rumunii właśnie mają ciemniejszą karnację niż brytyjczycy, czy polacy- czy są romami, czy nie - nie pytałem, ale z koloru skóry z lekka się odróżniają na tle brytoli, czy chociażby polaków. ale nie wiem co to ma do faktu tego, że wyjechałem z PL?

@Loloman w kwestii wszelkiego rodzaju konfliktów zbrojnych - jak mnie właścicielka chaty kiedyś objaśniała - różni durnie
  • Odpowiedz