Wpis z mikrobloga

@NanananaAmericana: W-----a mnie takie zachowanie. Generalnie obracam się wśród ludzi którzy kończą studia lub są tuż po obronie i idąc do swojej pierwszej roboty przez pierwszy miesiąc próbny spóźniają się po 30 minut, przychodzą na kacu lub organizują zastępstwa 20 minut przed rozpoczęciem zmiany.

  • Odpowiedz
@avangarda: nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo masz rację. Imprezy co tydzień, pincet tysięcy foteczek przed, w trakcie i po, a jak nie idzie na imprezę z jakiegoś powodu, to wrzuca stare zdjęcia z tekstami w stylu:"mała powtórka z urodzin ", albo" to była pamiętna impreza" itp. W dodatku na wszystkich zdjęciach jest w niemal tej samej pozie.
  • Odpowiedz
@avangarda: najgorsze są dwie rzeczy. Pierwsza, że często muszę pracować po niej, np ona na porannej zmianie, ja na popołudnie. Koszmar, bo jest leniwa i non stop sciemnia, przez co mam 3 razy więcej do zrobienia i wszystko trzeba po ksiezniczce poprawiać. Lubię mieć dużo zajęcia, ale ciągłe nadrabianie po leserze nie jest fajne. A druga sprawa, że właśnie minęło jej 6 miesięcy pracy, więc ma już umowę na stałe.
  • Odpowiedz
@NanananaAmericana: A to lecenie w kulki takie jak opisałaś nie jest odwalaniem? Zresztą wylecieć z jakiejkolwiek roboty można ekspresowo za byle dupstwo. Jak to mówię z racji branży - o jeden enter za daleko. Szczera rozmowa z kierownikiem, managerem czy kogo tam macie. Powiedz, że tracisz mnóstwo czasu na poprawianie po tej zołzie, zresztą dorosła jesteś, to załatwisz temat jak będziesz chciała. Ja bym na niej usiadł i nie schodził
  • Odpowiedz
@NanananaAmericana:

Za 15 minut telefon od innej koleżanki z pracy (nazwijmy ją Kaśka) , ale wiedziałam, że w tej samej sprawie, więc nawet nie odebrałam. Napisałam jej tylko smsa później, że pisałam Ance dlaczego nie mogę przyjść i że nie podoba mi się, że próbowała posłużyć się Kaśką i wykorzystać fakt, że jestem jej winna przysługę.


w sumie też ciekawa #logikarozowychpaskow :p
  • Odpowiedz