Wpis z mikrobloga

Kurde. Trochę #gorzkiezale , ale miałam plan, że jak mam na 15 do roboty, to pojadę sobie odebrać zamówione koszulki do malowania, czasu mam dużo, zdążę. Pojechałam na przesiadkowy przystanek, gdzie miałam wsiadać do 189 w kochaniusiej stolicy. Temperatura -3, szron.. nawet śniegu niet.

Po 20 minutach czekania na autobus jeżdżący co 10 trochę się zaniepokoiłam, ale sobie pomyślałam, znając mój #wygryw, to ja pójdę a autobus przyjedzie, a poza tym nie opłaca mi się jechać znowu busem na chatę, jak już zmarnowałam prawie godzinę i nic nie załatwiłam.

Po 1h się wkur**łam, ale pomyślałam, nastałam się to poczekam, ch*j, że zimno.

Łaskawca przyjechał po 1,5h... zaje*any pod sufit ludzikami i jazda w tym nie miała nic wspólnego z godnością człowieka. Ale nic to, wsiadam... następny przystanek tylko gorzej.. i następny jeszcze gorzej.. aż drzwi nie domykały się już w ogóle.

Wychodzi kierowca, #smieszekpozakontrolo, i do tych ludzi:


Wszyscy śmiechli ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)


#zimazaskoczyladrogowcow #truestory #boldupy
  • 9