Wpis z mikrobloga

#ksiazka #ksiazki #cycaty #cytat #piekara #jainkwizytor #mordimer

– Ba, nie tylko wie, ale sądzę, że również by do niego uczęszczał, gdyby nie fakt, iż natura nie zezwoliła mu radować się dziewczęcymi wdziękami, gdyż ponad nie przedkłada szorstką męską przyjaźń.

– Chcesz powiedzieć, że jest sodomitą – powiedziałem po chwili namysłu.

– Nie, Mordimerze, chcę powiedzieć to, co powiedziałem. Sodomitą może sobie być byle żak, mnich, żebrak, chłop czy inny łazęga. O książętach oraz dostojnikach Kościoła mówimy natomiast, że w sprawach miłości cielesnej wznoszą się ponad zwyczajowe standardy kultywowane przez większość społeczności.

– Jak zwał, tak zwał – mruknąłem. – Możesz sobie nazywać to zwyrodnienie, jak chcesz, Maksymilianie, i opisywać je za pomocą aluzji, metafor lub nawet poetyckich strof. A i tak rzecz cała sprowadza się do tego, że jeden mężczyzna wierci swym #!$%@? w dupie drugiego. I nie ma co szukać w tym żadnej głębszej filozofii.

Toffler się roześmiał.

– Nazywanie rzeczy po imieniu nie zawsze popłaca – rzekł. – Jednak tego człowiek uczy się z biegiem lat i z każdą blizną na grzbiecie.

– Daj spokój, daj spokój...

– Zobaczysz, Mordimerze, że nadejdą jeszcze czasy, w których miłośnicy męskich kształtów nie tylko domagać się będą tolerancji dla swych poczynań, ale wręcz głośno i radośnie manifestowanej akceptacji. A tych, którzy akceptacji nie zechcą wyrażać lub wyrażać ją będą za cicho czy za mało wesoło, postawią pod pręgierzem. Bowiem pamiętaj, że nie ma ludzi bardziej odrażających niż fanatycy tolerancji. Zwykle tak jest, że właśnie popełnili wyjątkową podłość i szukają za nią rozgrzeszenia, wybaczenia, a może nawet pochwały, albo podłość taką zamierzają popełnić w najbliższej przyszłości.
  • 1