Wpis z mikrobloga

Ja #!$%@?ę, ludziom się już w głowach #!$%@?. Dostałem cynka przez znajomego znajomego, że szukają specjalisty w moim zawodzie na już. Od zaraz! Płacą ZAJEBIŚCIE. No to wziąłem się za CV na szybko, wysyłam i praktycznie od razu mam odpowiedź dlaczego nie znaleźli nikogo do tej pory. Wymagania takie sobie- 5 lat doświadczenia, znajomość kilku systemów, biegły angielski. Rozmowa telefoniczna prowadzona w języku angielskim. I wszystko fajnie dopóki nie dochodzę do tego ZAJEBISTEGO wynagrodzenia. Ja [J] miła pani [P]:

[J]-jakie wynagrodzenie wchodzi w grę?

[P]-myślę, że najlepiej będzie jeśli się spotkamy i wtedy przedyskutujemy tę kwestię

[J]-oczywistym jest, że dokładna kwota padnie przy decyzji o zatrudnieniu, jednak chciałbym poznać chociaż widełki, bowiem nie lubię marnować czasu

[P]-wynagrodzenie jest zmienne w okresie próbnym

[J]-rozumiem, ale o kwotach jakiego rzędu mówimy

[P]-to zależy od tego co ustalimy

Myślę WTF, o co jej chodzi? Dlaczego tak ściemnia

[J]-postawię sprawę jasno: lubię konkrety. Więc o jakiej kwocie rozmawiamy?

i teraz UWAGA:

[P]-1800-2200zł brutto

Prawie zabiłem ją śmiechem. Życzyłem powodzenia w poszukiwaniu kandydata o takich kwalifikacjach przy takich warunkach płacowych. Znajomego zajebę, bo ewidentnie mnie wkręcił:)

#coolstorytroche albo #sadstory but #trueone
  • 9