Aktywne Wpisy
krytyk1205 +99
Obserwuję ta aferę z dupy i zastanawiam się z jakimi matołami ja tu siedzę. Co wy macie w głowach stalkując laskę na jej kontach i wypisując posty do jej rodziny i dzieci. To pytanie retoryczne, nie oczekuję odpowiedzi od ludzi którzy maja gnijącego ziemniaka zamiast mózgu. #!$%@?ąc od wpisu laski na zamkniętej grupie.
Fajnie, że się dobrze bawicie niszcząc komuś życie. Smutne to jak was bawi lincz. A skończyć się może dla
Fajnie, że się dobrze bawicie niszcząc komuś życie. Smutne to jak was bawi lincz. A skończyć się może dla
PrawaRenka +39
#przegryw
Matka zauważyła że zacząłem łysieć na całego. Dawno nie zrobiło mi się tak smutno, że aż musiałem powstrzymywać łzy. Dotarło do mnie, że już nigdy nie będę ładniejszy niż teraz. Chłop z 4.5/10 w peaku spadnie do 2-3. Z chłopaka spokojnie wyglądającego na 18 lat do p0laka wyglądającego na over 30-40
Znowu będzie mi się robiło niedobrze na mój widok w lustrze ehhhh
Są tu też jacyś baldcele czy tylko oskarki
Matka zauważyła że zacząłem łysieć na całego. Dawno nie zrobiło mi się tak smutno, że aż musiałem powstrzymywać łzy. Dotarło do mnie, że już nigdy nie będę ładniejszy niż teraz. Chłop z 4.5/10 w peaku spadnie do 2-3. Z chłopaka spokojnie wyglądającego na 18 lat do p0laka wyglądającego na over 30-40
Znowu będzie mi się robiło niedobrze na mój widok w lustrze ehhhh
Są tu też jacyś baldcele czy tylko oskarki
Pisano mi PW z zapytaniem o ten magiczny tekst, który sprawia, że kobiety mi odpisują. Tekst jest banalny i sam nie wiem, czemu działa (mam sporo teorii na ten temat), ale działa.
I to cały tekst. Kilku mirków mi pisało, że też go zaczęło używać i są efekty.
Co dalej? Co tylko zechcesz. Zazwyczaj kobiety odpisują: „Haha tak szybko?”, albo „Gdzie mój pierścionek?”. Na pierwsze odpowiadam: „A czemu by nie?” co jest spójne z moim charakterem. Na drugie odpowiadam, wklejając zdjęcie pierścionka.
Jak Ci napisze krótko: „Nie”, to trudno. Nie ma się czym przejmować. :)
Następnie rozmawiamy przez kilka(naście) wiadomości i potem zapraszam je na spotkanie. Jak mają czas, to się spotykają. Zazwyczaj ściemniają, że nie mają czasu, więc wtedy kontynuuje rozmowę i wracam do spotkania po kilku(nastu) kolejnych wiadomościach. W dzień spotkania krótka wiadomość: „Zostaw mi swój numer telefonu, będzie nam się łatwiej znaleźć” (dziewczyna wtedy wie, że troszczę się o nią i chcę po prostu miło spędzić czas).
Na spotkaniu zawsze je przytulam/całuję w policzek, żeby zmniejszyć ich dystans do siebie. Nigdy nie łapię za rękę na samym początku, bo to creepy, ale wchodząc do lokalu, zawsze puszczam je przodem i obejmuję lekko w talii (wiedzą, że to ja prowadzę). Szukając stolika, zawsze sugeruję: „Chodźmy tutaj. Pasuje Ci?”. Kobietki lubią sprawdzać, czy jestem alfa czy beta, więc nieraz mówią: „Nie, chodźmy tam” – obstawiam twardo przy swoim:„Zostajemy tutaj, tu jest dobrze”.
Następny krok, to drinki. Tutaj nie będę tłumaczył, chyba, że zechcecie.
Dalej… Okropnie mnie #!$%@?, jak ktoś się bawi telefonem przy mnie, więc mówię loszkom: „Dobra, robimy tak. Albo zostawiasz ten telefon w spokoju albo kładziemy je na stolik i kto pierwszy podniesie swój, ten płaci za rachunek”. Działa 9/10 razy (zawsze się znajdzie jakaś buntowniczka :)), poletzam. W zależności od tempa spotkania, albo próbuję jakoś eskalować dotyk, albo dalej rozmawiam, albo biorę ją do siebie i bzykam (zdarzyło się raz :P; zazwyczaj trzeba te kilka godzin spędzić z dziewczyną, by się do ciebie przekonała)
Generalnie, zazwyczaj chcę zakończyć spotkanie, przynajmniej na pocałunku. Jestem nachalny i niecierpliwy, dlatego różnie z tym bywa. Pamiętam czasy, gdy byłem spokojniejszy (pierwsze randki z Tindera/ZaadoptujFaceta) i pocałunki wchodziły gładko i lekko. Ostatnio bywałem nachalny i nawet, jak się udawało, to były to średnie całowania. Tutaj musicie po prostu być sobą i nikogo nie udawać, i nic nie próbować na siłę. Ja mogę testować i kombinować i lecieć maksymalnie po bandzie, ale Wam to odradzam – prosty powód: dostałem tyle koszów w życiu, że jak mnie jedna laska oleje po randce, na której przekraczałem granicę moralności i dobrego smaku, to zupełnie się tym nie przejmę i będę wspominał, jako fajne przeżycie + wyciągnę wnioski.
Po spotkaniu, SMS/wiadomość na FB: „Hej, dojechałaś do domu? Dzięki za miły wieczór, daj znać jak wrócisz do mieszkania”.
Jeśli Ci odpiszą: „Sorry, nie mogę się spotykać z typem, który próbował mnie ruchać w alejce między kamieniczkami”, to jesteś mną i #yolo (zdarzyło się tylko raz)
Ale nieraz odpiszą: „Tak, również się miło bawiłam, dzięki :)”, to masz otwarta bramkę na następne spotkanie i umawiaj się - nie baw się w te zasady odnośnie czekania 50 godzin, czy 3 dni. Odczekaj jakiś czas, by przetrawiła, żeś fajny, a potem śmiało proponuj następne spotkanie.
PS: Chciałem tylko dodać, że już nie jestem takim degeneratem. Miałem wiele powodów, by robić z siebie zboczeńca i napaleńca i przekraczać granicę, ale teraz już mi się znudziło i wróciłem do bycia sobą.
#tinder #zaadoptujfaceta #badoo #wyrywajzloginem #randki
PS2: Jak ktoś ma jakieś pytania to walić śmiało tu lub na PW - chętnie pomogę.
1. Mam wiele różnych metod (i nie używam żadnego schematu, poza tym tekstem), bo nikogo nie udaję, nikim nie manipuluję i nie stosuję żadnych sztuczek. Po prostu znam kobiety i wykorzystuję ich słabości na swoją korzyść. Oboje tym zyskujemy, bo one w końcu mają okazję poznać faceta, który ma jaja na miejscu, a ja się dobrze bawię. Win-win.
2. Celem każdego
To może zacznij prowadzić statystyki, bo może się okazać, że masz skuteczność jak akwizytor, któremu 90% zatrzaśnie drzwi przed nosem, ale w końcu znajdzie te zainteresowane 10%.
Nieprawda. Są też tacy, którym zwyczajnie przeszkadza samotność albo chcą bliskości drugiej osoby.
xDDDDDDDDDDD Miliardy lat ewolucji psu w dupę, bo vlah na wykopie napisał, że nie chce ruchać. Sorry, Darwin; @Vlah > Ty
@mala_rybka: Droga do celu jest bardziej satysfakcjonująca niż samo osiągnięcie celu. :)
Druga sprawa, że spotkałem kilka dziewczyn, z którymi się nie przespałem, a i tak się zajebiście ze sobą bawiliśmy i dobrze spędziliśmy czas.
@Geomemnon: Konto usunąłem z banalnego powodu: podejście w pubie/klubie/na ulicy zapewnia 10x więcej wrażeń, nie wspominając o tym, że ja robię lepsze wrażenie. No i znudziło mi się przewijanie w prawo i lewo, i smarowanie tych wiadomości do każdej
jeszcze odnośnie tego
yup, napisaliby ci doswiadczeni i zaawansowani ;)
@LoginZajetyNiepoprawny: ta moja "gra" to metafora teatru erotyki i uczuć a nie udawania, oszukiwania czy manipulacji.
@LoginZajetyNiepoprawny: To, że każdy ma jakiś sposób na podryw to normalne. Inni nie są zbyt kreatywni, odważni, pewni siebie i tak dalej więc korzystają z jakiś kursów, porad kolegów, znajomych itp.
I to nie jest złe ani jakieś niemoralne bo tak naprawdę treść tych wszystkich tekstów nie ma dosłownie żadnego znaczenia.
Jedynym powodem dla którego szkoły
@forum555: właściwie myślę tak samo, to jest po prostu algorytmizacja "podrywu" + przyjacielskie klepnięcie w plecy na zachętę, która daje poczucie bezpieczeństwa zestresowanemu podrywającemu.
@LoginZajetyNiepoprawny: @proweniencja: chyba jesteście trochę niesprawiedliwi wobec kobiet. My też mamy swoje sztuczki i podstępy, niejedna poderwana kobieta po cichutku umoczyła palce w sukcesie jej "zdobywcy". Mądra kobieta umie tak postąpić z mężczyzną, że ten czuje się zwycięzcą
Takie poradniki to moze sa dobre na jakies puste karyny w przedziale 12-18 lat ale nie na srednio ogarniete dziewczyny.
@Qer: Jemu nie przemówisz do rozumu, jest uwięziony w swoich przekonaniach i brak mu otwartości umysłu, bo nawet nie bierze pod uwagę innej opcji. W dodatku wrzuciłem go na #czarnolisto więc nie ma jak Ci tutaj odpisać.
@pompastic: Dostawała pierścionek za 1 zł ze sklepu z zabawkami i sprowadzałem ją na ziemię. :)
Przedtem nawet się nie całowałem, więc zainteresowałem się tematyką uwodzenia - na początku byłem mega ograniczony i nie wierzyłem w to; potem zacząłem chodzić do klubów i zaczęła się faza negowania - nazywałem laski #!$%@?, a facetów debilami. Potem straciłem prawictwo i zobaczyłem, że seks nie jest niczym spoza tego świata i każdy go
wat...
@woodywoodpecker: ? wszystko robiłem sam, jednak zaczerpywałem wielu rad od ludzi, których poznałem i którzy ogarniali lepiej ode mnie.
Pozdrawiam
SoVa