Wpis z mikrobloga

Przede mną perspektywa emigracji. Ze względu na brak znajomości jakiegokolwiek języka poza angielskim (też słabo ale zawsze) myślę o raczej UK, jednak trochę przeraża mnie myśl o hordach kozojebców. Ktoś może zaproponować jakieś miasto, gdzie jest ich stosunkowo najmniej?

#uk #kozojebcy
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Elryk: dawaj do hrabstwa Surrey, tu jest drogo, to ich nie stac na zycie :) oczywiscie znajda sie wyjatki, ale ja zupelnie nie narzekam na nich. Tam gdzie drogo = nie ma holoty
  • Odpowiedz
dawaj do hrabstwa Surrey, tu jest drogo, to ich nie stac na zycie :) oczywiscie znajda sie wyjatki, ale ja zupelnie nie narzekam na nich. Tam gdzie drogo = nie ma holoty


@valotr:

W takim razie mnie tym bardziej nie będzie stać ;) Też jestem hołota, ale wolę towarzystwo europejskiej hołoty.
  • Odpowiedz
@Elryk: nie jest tak zle :) jak ja przezylem to i kazdy da rade :) minimalna ta sama, pokoje troche drozej ale idzie nadal zyc normalnie i bez brudasow :)
  • Odpowiedz