Jak mnie takie rzeczy denerwują. Byłem wczoraj na sympozjum z #programowania. Na początek był krótki wykład a później #programowanie w parach.
Prowadzący zaczął całe spotkanie i po 5 minutach odezwał się jakiś #erasmus, że on przyjechał do Polski nic nie rozumie i czy można całe spotkanie po #angielsku. I bez żadnej dyskusji prowadzący zaczął prowadzić po #angielsku.
30 polaków w swojej ojczyźnie musiało przez całe spotkanie rozmawiać po #angielsku, bo jakiś koleś przyjechał z zagranicy i nic nie umie.
Już widzę jakbym pojechał na analogiczne spotkanie do Niemiec i zapytał czy by nie mogli mówić po Polsku bo ja nic nie rozumiem.
Później zrozum takiego jak próbował po angielsku komentarze/dokumentacje pisać.
@neufrin: Co innego pisać dokumentację/komentarze a co innego osłuchanie. W angielskim często zjada się litery i człowiek się zastanawia szmat czasu, jakie słowo powiedziała dana osoba.
@Zeroize: masz troche racji, ale rzeczywistość jest jaka jest. Chcesz być lepszy w tym co robisz (programowanie) naucz sie angielskiego na takim poziomie, żebyś mówiony dobrze rozumiał. Pomoże Ci to w karierze.
@Bonetti: jak jedziesz na Erasmusa, to musisz znać języki których wymaga uczelnia przyjmująca Cię. Widocznie Twoja uczelnia nie wymaga od Erasmusów znajomości polskiego. Wyjeżdżający ma prawo egzekwować od uczelni zajęcia w języku którego uczelnia wymagała, tak samo jak uczelnia ma prawo żądać potwierdzenia znajomości wymaganego języka przed wyjazdem. Nie wiem o co robisz gównoburzę.
Znajomość angielskiego jest dla programisty potrzebna jak umiejętność pisania na klawiaturze. Wszystkie materiały w języku polskim są dobre miesiące jak nie lata później niż te po angielsku, więc ucząc się z polskich uczysz się rzeczy, które najczęściej nie są aktualne. Więc zakładając, że programista cały czas się musi czegoś uczyć (a jak tego nie robi, to jest słabym programistą) i zakładając, że nie pisze w językach od lat martwych,
a) Jak miałeś z tym problem, trzeba było to tam głośno powiedzieć, nie żalić się na wykopie.
b) Angielski jest oficjalnym językiem programowania, deal with it.
c) Oczekujesz, by w Erazmusie ludzie znali język kraju, do jakiego jadą? To totalnie bez sensu - nikt wówczas by nie przyjechał do połowy krajów Europy, bo ludzie znają angielski, czasem niemiecki lub francuski i tyle. Praktycznie nikt w Europie nie mówi po
@Ragnarokk: Wyżej pisałem, że umiejętność czytania dokumentacji jak i pisania komentarzy nie równa się umiejętnościom osłuchania. Od praktycznie ponad 5 lat używam tylko angielskich artykułów czy pomocy i z kontekstu rozumiem o czym tam piszą, jednakże nie potrafię prowadzić swobodnego dialogu po angielsku, gdyż podczas czytania nie skupiam się na samej gramatyce, a zrozumieniu testu i nie jestem osłuchany.
@Bonetti: Potwierdzam: #boldupy i nic wiecej. Skoro w ogóle poczyniłeś taką obserwację to zakładam, że nie bywasz #zagranico gdzie normą jest że np. cała rodzina przestawia się na język angielski jeśli jeden gość może zrozumieć tylko tak. To nie tylko podstawowa kultury ale jednak pewien wyraz szacunku dla gościa.
A że aspirujesz do #programista i coś takiego ci nie pasuje to z lekka śmiech
@Bonetti: Boże jak Was czytam to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać...
Ja osobiście uważam, że wystarczy by ktoś umiał czytać i pisać (szczególnie dokumentacje techniczne) po angielsku by być dobrym programistą. Wcale, a wcale mówienie nie jest jakimś tam priorytetem w tej dziedzinie. Sam przyznaję, że miałbym lekkie problemy ze słuchaniem takiego wykładu po angielsku, ale to tylko dlatego, że przez większość czasu po prostu go nie
Jak mnie takie rzeczy denerwują. Byłem wczoraj na sympozjum z #programowania. Na początek był krótki wykład a później #programowanie w parach.
Prowadzący zaczął całe spotkanie i po 5 minutach odezwał się jakiś #erasmus, że on przyjechał do Polski nic nie rozumie i czy można całe spotkanie po #angielsku. I bez żadnej dyskusji prowadzący zaczął prowadzić po #angielsku.
30 polaków w swojej ojczyźnie musiało przez całe spotkanie rozmawiać po #angielsku, bo jakiś koleś przyjechał z zagranicy i nic nie umie.
Już widzę jakbym pojechał na analogiczne spotkanie do Niemiec i zapytał czy by nie mogli mówić po Polsku bo ja nic nie rozumiem.
#programowanie #angielski #polska #jezyki #jezykpolski
@neufrin: Co innego pisać dokumentację/komentarze a co innego osłuchanie. W angielskim często zjada się litery i człowiek się zastanawia szmat czasu, jakie słowo powiedziała dana osoba.
Znajomość angielskiego jest dla programisty potrzebna jak umiejętność pisania na klawiaturze. Wszystkie materiały w języku polskim są dobre miesiące jak nie lata później niż te po angielsku, więc ucząc się z polskich uczysz się rzeczy, które najczęściej nie są aktualne. Więc zakładając, że programista cały czas się musi czegoś uczyć (a jak tego nie robi, to jest słabym programistą) i zakładając, że nie pisze w językach od lat martwych,
a) Jak miałeś z tym problem, trzeba było to tam głośno powiedzieć, nie żalić się na wykopie.
b) Angielski jest oficjalnym językiem programowania, deal with it.
c) Oczekujesz, by w Erazmusie ludzie znali język kraju, do jakiego jadą? To totalnie bez sensu - nikt wówczas by nie przyjechał do połowy krajów Europy, bo ludzie znają angielski, czasem niemiecki lub francuski i tyle. Praktycznie nikt w Europie nie mówi po
A że aspirujesz do #programista i coś takiego ci nie pasuje to z lekka śmiech
Ja osobiście uważam, że wystarczy by ktoś umiał czytać i pisać (szczególnie dokumentacje techniczne) po angielsku by być dobrym programistą. Wcale, a wcale mówienie nie jest jakimś tam priorytetem w tej dziedzinie. Sam przyznaję, że miałbym lekkie problemy ze słuchaniem takiego wykładu po angielsku, ale to tylko dlatego, że przez większość czasu po prostu go nie