Wpis z mikrobloga

488 828 - 145 = 488 683

Trzeba było zaliczyć #123km challenge więc ze znajomymi wybraliśmy się na rowery. Razem 6 osób w tym dwa MTB, reszta prawilne szosy. :)

#coolstory #truestory #sadstory #wygrywstory #przegryw

Wyjeżdżam z osiedla na główną drogą, dojeżdżam do skrzyżowania (4 pasy na dwa pasy w każde strony), jest czerwone, godzina 8:05, ruch praktycznie zerowy, obok mnie jakiś samochodzik stoi do skrętu, czekam aż zwolni się się krzyżówką abym mógł mignąć, bo już stoję tam z 40 sekund. Zwolniło się, powoli wyjeżdżam, czysto no to kadencja 120, blat 50z z przodu, z tyłu czwórka, klik piątka, schodzimy w dolny chwyt, wstaję na pedały, klik szósty bieg wleciał prędkość w okolicach 46-49km/h. Nagle słyszę jakąś syrenę, myślę sobie pff, pewnie karetka, no to przyspieszamy, sygnał coś nie chce mnie wyprzedzić z zawrotną prędkość, oglądam się za lewe ramie a tam...

Radiowóz policji goni mnie jak jadę na rowerze, myślę sobie ja #!$%@? to po #!$%@?, nici z wycieczki nici z zakupów, będzie mandat jak nic. Zjeżdżam gdzie mi kazali, puls 198 uderzeń na minutę, ledwo łapię powietrze, stres powyżej skali. Wychodzi komisarz #niebieskiepaski taki 3.5/10 i #rozowepaski taki mocny 6/10. Niebieski zadaje pytanie czy wiem za co zostałem zatrzymany itp. Grzecznie się przyznałem, że chodzi o czerwone światło... Kilka minut niebieski pasek mnie męczył, zaraz mieliśmy jechać na komisariat ogarniać moją tożsamość i wlepić mi mandat 500 golda. Gdy...

Pani komisarz wtrąciła się do rozmowy, spytała się dlaczego tak szybko jadę, i po co się śpieszę. Ładnie z stresem over 9001 wytłumaczyłem o co chodzi. Po czym powiedziała aha, miłego dnia i abym już więcej nie przejeżdżał na czerwonym.

Przez całe 140 km ani razu nie przejechałem na czerwonym. Była to moja pierwsza kontrola ;_;

Z trasy zimno, niski puls, zimno, szybko, wolno, czekamy, zimno, głodny, postój, koty, króliki, powrót, zimno, jeszcze zimniej, zaraz mi chyba ręce odpadną z zimna, zimny kryzys, om om om czekolada, zimno, oo już blisko, po kryzysie.

Poznań - Niepruszewo - Nowy Tomyśl - Bukowiec - Buk - Stęszew (kryzys) - Luboń - Poznań.

Razem ze wszystkim cała wycieczka zajęła nam 8h, czas jazdy 5h 52 minuty.

Jak zwykle pojechałem ultra light jak się tylko da, bez pompki, dętek, łyżek, żadnego multitoola, jedyne co miałem to jeden bidon, dwie lampki, licznik, pulsometr (aa jak kontrola ciała ważniejsza od możliwości naprawy), do wszamania wziąłem dwa jakieś żele czy inne gówno co mi nie podeszło zbytnio, rewolucji nie było, ale samopoczucie po nich było słabe, oraz suszone banany.

Po drodze kupiłem dwa banany, trzy czekolady białe i to na tyle. Z tego zjadłem te banany i dwie czekolady.

#rower #kolarstwo #szosa #tylkoszosa

#rowerowyrownik
  • Odpowiedz