Wpis z mikrobloga

Mircy, cóż za cudowna historia. Przez całe moje bordowe życie nikt nie śmiał ruszyć palcem, by chociażby zadzwonić i złożyć mi życzenia na urodziny. Licznik tak wybija, wybija, coraz to więcej, ale walić to, przynajmniej wiem, że robią to szczerze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dzisiaj natomiast, jak co roku, mając urodziny w "zaduszne afterparty" postanowiłem sprawdzić auto, z nadzieją, że może ktoś chociaż mi je w prezencie ukradł.

Ja podchodzę, a tam dwójka zwyroli o nickach @dacia i @majkeloangelo majstruje mi coś przy moim złomie. To myślę - schowam się i zadzwonię po miejskie, ja im cholera dam. Potem myślę, że #heheszki mają swoje granice i postanowiłem zadzwonić do @dacia, z jakże ważną informacją, że babcia jest chora i muszę ją odwieźć.

Zaczęli rychło zwijać manatki, haha, taką miałem radochę że zepsułem im pastwienie się nad oszybieniem mojego zabytku, że aż mnie nakryli za innymi autami. Wszystko zakończyło się zdjęciami, wspólną beką i wspominkami.

Choć niektórzy dostają mega prezenty, 1000x życzeń na fejsie, mnie wystarczyła taka niespodzianka, jaką widzicie na załączonym obrazku, raz w życiu, by się po prostu uśmiechnąć :) No i wrócić na mirko i pochwalić się swoją #atencja

#historiazdupy #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy #gorzkiezale #urodziny #pasta #wykopobrazapapieza #lodz
p.....9 - Mircy, cóż za cudowna historia. Przez całe moje bordowe życie nikt nie śmia...

źródło: comment_RRo1bTHEnf74G84glA7lwmSWShqU489u.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz