Mirki, dzisiaj kilka słów o tokijskim systemie komunikacji a także o pewnym ciekawym zjawisku kulturowo-społecznym.

Podczas pobytu w Tokio zaskoczyło mnie, jaką ilość czasu musiałem poświęcić na zrozumienie kolejowego systemu komunikacji podziemnej w tym mieście. Z systemami transportu jest jak ze wszystkim, jedne są zorganizowane lepiej, drugie gorzej, jednak w porównaniu do innych odwiedzonych metropolii, tokijski transport miejski zapewnił mi zdecydowanie najwięcej główkowania.

Co mogło być tego powodem? Fakt samego położenia w tak bardzo
Dwadziesciajeden - Mirki, dzisiaj kilka słów o tokijskim systemie komunikacji a także...

źródło: comment_mTuwXOg4rXo6DumHtUcIPsHyt6NAcwUX.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mnie rozwala tam to że mapy są obrócone tak jak się patrzy, a nie na północ. Bardzo nieczytelne. Miałem duże problemy żeby wyjść odpowiednim wyjściem.
A tak to zupełny luz zakładając że używa się google maps do wyboru linii/trasy + karta.
  • Odpowiedz
@Dwadziescia_jeden: nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, ale w tym długim wpisie praktycznie nie wymieniłeś żadnych wad tokijskiej sieci metra oprócz jednej - dużo przewoźników na tej samej trasie, co w zasadzie nijak ma się do postawionej tezy, że to wiekowość sieci okazuje swe wady - bo przewoźnicy nie są uwarunkowani projektowo.
  • Odpowiedz
Cześć Mirki, pewien czas się nie odzywałem, wybaczcie, byłem nieco zajęty życiem codziennym, a także przebijaniem się przez Japonię oraz Chiny na mongolski step. Jak jednak do tego doszło?

Podróż Koleją Transsyberyjską od zawsze była moim marzeniem. Siedząc w jednej ze stołecznych izakayi i spoglądając na błyszczące odbicia neonów w zalanych deszczem ulicach Tokio, zastanawiałem się czy to aby nie jest odpowiedni moment.

Przemierzanie syberyjskich połaci cieszy się nieporównywalnie większą popularnością miesiącami wiosenno-letnimi.
Dwadziesciajeden - Cześć Mirki, pewien czas się nie odzywałem, wybaczcie, byłem nieco...

źródło: comment_Pot812UldtYBBDKIY204Pq8Lg3seDlv2.jpg

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jeśli byłoby zainteresowanie, chętnie wrzucę z czasem znalezisko z konkretnymi informacjami odnośnie szczegółów takiej podróży. Co prawda w Internecie znajdziemy zatrzęsienie informacji, jednak, jak sam się przekonałem, tak naprawdę dość trudno uzyskać naprawdę konkretne informacje i przebić się przez zakamuflowane oferty pośredników.
Dwadziescia_jeden - Jeśli byłoby zainteresowanie, chętnie wrzucę z czasem znalezisko ...

źródło: comment_3wTPGGLK6fXzVhG0ng021pVjA72GVLnn.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Ostatni wieczór przed wylotem do Tokio nie mógł skończyć się inaczej niż średnio wysmażonym porterhousem z Angusa w outbackowym steakhousie (i pintą Extra Dry'a). W tle trochę mniejszy ale też niczego sobie rumpik różowego, chociaż ja tam wolę grzbiet z kością niż dupsko.

Swoją drogą, niekwestionowaną stolicą steku w Australii jest Rockhampton na zwrotniku koziorożca w stanie Queensland. Chyba jedyne miejsce na świecie poza Moskwą gdzie znajdziemy więcej pomników bydła niż ludzi (zdjęcie
Dwadziescia_jeden - Ostatni wieczór przed wylotem do Tokio nie mógł skończyć się inac...

źródło: comment_KqRKYelpCRyFw9KbotUkAvjvjIRfLYQA.jpg

Pobierz
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W Australii oraz Nowej Zelandii coraz popularniejszą formą podróżowania staje się relokacja pojazdu (car/van ralocation).

W momencie gdy zachodzi potrzeba szybkiego przemieszczenia części floty w inne miejsce, firmy trudniące się wypożyczaniem aut (w szczególności różnego rodzaju camperów), bezpośrednio lub korzystając z wyspecjalizowanych pośredników umieszczają ogłoszenia o poszukiwaniu kierowcy zdolnego do poprowadzenia danego samochodu we wskazanych terminie na bardzo atrakcyjnych warunkach. Te różnią się w zależności od trasy, terminu, rodzaju auta,
Dwadziesciajeden - W Australii oraz Nowej Zelandii coraz popularniejszą formą podróżo...

źródło: comment_m3Ww4U0vURV1tDjHxm4AgCN1zTBjZi2L.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Australię można przemierzać na wiele sposobów. Chcąc zachować jak najlepszy stosunek ekonomii do wygody podróży, kilka miesięcy temu postanowiłem stworzyć swoisty wóz Drzymały.

Na małego pakownego vana polowałem już od jakiegoś czasu. Co ciekawe, mieszkając wówczas w małym miasteczku pośród australijskiego outbacku (ci ze wschodniego wybrzeża nazwaliby to nawet bushem), gdy tylko nadarzyła się okazja kupna, do najbliższego dużego miasta musiałem... polecieć samolotem i przejechać z powrotem ponad 1500 km. Auto pierwszy
Dwadziesciajeden - Australię można przemierzać na wiele sposobów. Chcąc zachować jak ...

źródło: comment_XSnwj95JYI96NZJJpsG5HxtGql2S7GWn.jpg

Pobierz
  • 29
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pierwsza niespodzianka po powrocie do Australii - jest już w obiegu hucznie zapowiadany nowy 5-dolarowy banknot o którym było głośno jakiś czas temu również w polskich mediach.

Projekt jak na razie wzbudza mocno mieszane uczucia wśród australijskiego społeczeństwa. Według mnie jednak prezentuje się rewelacyjnie. Zachowany został rozmiar oraz ogólne wzornictwo starej piątki, poszerzone o szereg nowych zabezpieczeń z charakterystycznym przeźroczystym paskiem przecinającym całą szerokość banknotu (ponoć pierwsze takie zastosowanie na świecie).

Bank Rezerw Australii
Dwadziescia_jeden - Pierwsza niespodzianka po powrocie do Australii - jest już w obie...

źródło: comment_82NnK8aJxRrnoadMBt17ZGpxbmwdInSd.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

I tak oto kończy się moja tułaczka po południowym Pacyfiku. Jestem już z powrotem w Australii, gdzie kontynuuję swoją podróż dookoła Antypodów.

Chcąc jednak zachować chronologię wyprawy, będę starał się na bieżąco publikować zaległe wpisy i fotorelacje z Wysp Salomona, Nauru, Kiribati, Tuvalu przeplatając je relacją z obecnej podróży dookoła Australii (za chwilę udaję się na Tasmanię) także zachęcam do dalszego śledzenia tagu #wanderlust.

W 80 dni dookoła południowego Pacyfiku
Dwadziescia_jeden - I tak oto kończy się moja tułaczka po południowym Pacyfiku. Jeste...

źródło: comment_Plm8bdUenN1cHKNJ9KRbB4uVn3spQ3Wh.jpg

Pobierz
  • 35
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Z podróży staram się przywozić flagi, symbole odwiedzonych miejsc. Najbardziej lubię ładnie wykonane proporczyki (z rozrzewnieniem wspominam starszego pana który na dworcu w Belgradzie prowadził stoisko tylko z serbskimi proporcami), spodziewałem się jednak, że nie ma co oczekiwać takowych w Oceanii więc musiałem zadowolić się zwykłymi flagami patykowymi (najgorsze). Brakuje oczywiście flagi Nowej Zelandii którą najłatwiej było zdobyć ("jutro kupię").
Dwadziescia_jeden - Z podróży staram się przywozić flagi, symbole odwiedzonych miejsc...

źródło: comment_TMGM94blw8xNkS4SdRv2yRAqUY1uXR38.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Chyba moje ulubione zdjęcie z Tuvalu, dość obrazowo ukazujące... szerokość kraju (w niektórych miejscach).

Takie już są uroki życia w państwie położonym głównie na atolach (poza Tuvalu, republikami w przeważającej mierze znajdującymi się na atolach są Kiribati i Wyspy Marshalla na Pacyfiku oraz Malediwy na Oceanie Indyjskim). Przy wysokim przypływie można skakać do oceanu bezpośrednio z ulicy.

Atol jest to, w dużym skrócie, pas ziemi (a raczej piachu) powstały w wyniku zapadania się
Dwadziescia_jeden - Chyba moje ulubione zdjęcie z Tuvalu, dość obrazowo ukazujące... ...

źródło: comment_GXK1xxff9i3glYUXMteErTioP4wKsng9.jpg

Pobierz
  • 48
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Talofa Mirki! Uff, dotarłem do Tuvalu!

70 godzin. Popijania rumu, czytania podróżniczych pulpów, niekończących się rozmów z tuvaluańskimi marynarzami, ale przede wszystkim ,wzorem towarzyszy niedoli, leżenia w półśnie plackiem na twardych pokładowych dechach, przewalając się z boku na bok próbując ignorować narastający wraz ze zbliżaniem się ku równikowi upał.

Muszę odespać. A później spróbować obiecanego przez marynarzy lokalnego wina palmowego Kao (tzw. sour toddy) i zdać relację ( ͡°
Dwadziesciajeden - Talofa Mirki! Uff, dotarłem do Tuvalu!

70 godzin. Popijania rum...

źródło: comment_On4Y2iyusLK45ri1nAFwRsu4dHK49LTF.jpg

Pobierz
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@danielkw1: tak, zacumowaliśmy od razu na plaży;)

Gwoli ścisłości, oczywiście nie, jest to wrak znajdujący się nieopodal portu w Funafuti. Słyszałem, że to może być pozostałość po Huraganie Bebe ale według mnie to bzdura, wygląda zdecydowanie zbyt młodo. Popytam się jeszcze w porcie, to może być ciekawa historia.

@rrobot: z Fidżi.
  • Odpowiedz
Cześć Mirki,

dziękuję za tak niespodziewanie duży odzew:) Jestem już na statku i udało mi się złapać 3G w porcie na lokalnej karcie. Wszystko wskazuje na to, że zaraz wreszcie ruszamy (podobno start odkładano już od ponad tygodnia). Rubaszny kapitan przyszedł się przywitać i pośmiać, chyba nie mógł uwierzyć, że się pojawię.

W chińskim sklepiku udało mi się dostać słomkową matę i łazienkowy chodnik (patent który już wcześniej zaobserwowałem u podróżujących na decku lokalnych
Dwadziescia_jeden - Cześć Mirki,

dziękuję za tak niespodziewanie duży odzew:) Jest...

źródło: comment_29nC5VIWKN5UxpMdzs5FjDlP6TOOPihA.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki, trzymajcie proszę kciuki. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to jutro wchodzę na pokład statku płynącego do... Tuvalu, najrzadziej odwiedzanego i jednego z najbardziej odizolowanych państw na świecie. Jak jednak do tego doszło?

Ten kto pragnie załatwić jakąś sprawę na południowym Pacyfiku musi uzbroić się w trzy rzeczy: dobre buty, cierpliwość i masę czasu. To, że wyszukiwanie czegokolwiek za pomocą internetowego medium jest tu bardzo słabo rozwinięte zrozumiałem już dawno. A już w szczególności
Dwadziesciajeden - Mirki, trzymajcie proszę kciuki. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to ...

źródło: comment_W8lEi8uIxhfUGsjz9Q6m2QSIINoKIw8g.jpg

Pobierz
  • 101
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ciekawostka o Tuvalu: znaczącymi elementami budżetu Tuvalu są wpływy z dzierżawy domeny internetowej .tv (ok. 2 mln dolarów amerykańskich na rok). Wszystko przy PKB rzędu 38 mln dolarów.
  • Odpowiedz
Mirki, w swoim ostatnim wpisie wspominałem, że w pobliże zatoki najbliższej malutkiej wysepce mojego gospodarza statek dopływa najczęściej raz na tydzień (a płynie skromne 15 godzin).

Ze względu na ograniczenie czasowe, chcąc dostać się z powrotem do Honiary na Guadalcanal, musiałem poszukać alternatywnego źródła transportu. Okazało się, że w małej wsi nad pobliską zatoką znajduje się… ekhem… lotnisko, które raz dziennie obsługuje mały samolocik zmierzający do stolicy. Nie pozostało mi nic innego niż
Dwadziesciajeden - Mirki, w swoim ostatnim wpisie wspominałem, że w pobliże zatoki na...

źródło: comment_T398PJO0sLWbn1ZmcJ6ykcCuDNejhMaN.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Mirki, melduję, że kartki z Wysp Salomona wysłane (zdjęcie w komentarzu). Tym razem udało mi się wysłać chyba wszystkim (oprócz trzech Mirków, których adresy dostałem za późno, ale za to wyślę z Kiribati). Na poczcie w Honiarze udało mi się dostać ostatni komplet znaczków wydanych na dwudziestolecie pielgrzymki Jana Pawła II w ten obszar Pacyfiku (1984 r.), zdjęcie również w komentarzu. Pocztówkę widoczną w prawym górnym rogu odkupiłem od samego jej autora
Dwadziesciajeden - Mirki, melduję, że kartki z Wysp Salomona wysłane (zdjęcie w komen...

źródło: comment_62J2GZUgMiTdnFra6AMI9yMnFqWhSPUG.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach