@Dwadziescia_jeden: Kultura kulturą ale jednak straszne bydlo takie pierwotne rozrywki.... A najstraszniejsze że w człowieku wszędzie, niezależnie od szerokości geograficznej drzemie tyle zła. Jednych podnieca walka kogutów, innych pranie się po pyskach w mma a jeszcze innym jak pozwolić to torturują drugiego człowieka dla zabawy w Syrii czy na Ukrainie...
  • Odpowiedz
Cześć Mirki, jutro po południu postaram się opublikować kolejne krótkie opowiadanie pt. "Krew", tym razem na podstawie całkiem ciekawego zdarzenia które przytrafiło mi się kilka lat temu podczas tułaczki po tropikalnych lasach Borneo. Będzie po tagiem:)

#wanderlust - tag z moich podróżniczych tułaczek.

#podroze #podrozujzwykopem #tworczoscwlasna
Dwadziescia_jeden - Cześć Mirki, jutro po południu postaram się opublikować kolejne k...

źródło: comment_JpbEtDzS9DxXwLk1eaYanLFwfPnrsfje.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dwadziescia_jeden: stary, sledzilem Twoje relacje z Oceanii cierpliwie i z zainteresowaniem, ale teraz juz nie wytrzymie...
Co robisz w zyciu? Zrobiles sobie przerwe od pracy i wydajesz oszczednosci zycia? Wygrales w lotka? Podrozujesz sam?
  • Odpowiedz
Ciekawostka. Tak wygląda wagon restauracyjny na mongolskim odcinku kolei transsyberyjskiej (podłączany i odłączany na granicach z Rosją i Chinami, każde państwo gości swoim Warsem). Przed wejściem w dobrym tonie jest zdjąć uszatkę, otrzepać kożuch i odwiesić kołczan.

Wagon mongolski, ze względu na dobre jedzenie, klimat, jak i ceny cieszy się najlepszą opinią ze wszystkich. Kiedyś podczas libacji ze swoimi rosyjskimi współpasażerami w ruskim Restoranie wydałem pierwszego wieczoru połowę swoich rubli przeznaczonych na
Dwadziescia_jeden - Ciekawostka. Tak wygląda wagon restauracyjny na mongolskim odcink...

źródło: comment_2dJVQnSGEVEHAS5zlNPoMUzuhRNEI7RO.jpg

Pobierz
  • 60
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cześć Mirki,

podczas zeszłorocznej, relacjonowanej z resztą na Mirko tułaczki po Oceanii (do której jeszcze wielokrotnie będę wracał) wiele osób pytało czy mam jakiegoś rodzaju bloga.

Nigdy nie chciałem jednak tworzyć kolejnego bloga podróżniczego z poradami typu "10 wskazówek na spakowanie walizki", jakimś "kołczingowym" poszukiwaniem inspiracji do podróżowania (zostawmy to Pawlikowskiej). Niedawno jednak udało mi się w bólach zrodzić małą platformę na której chciałbym publikować krótkie formy literackie, najczęściej inspirowane własnymi doświadczeniami z drogi
Dwadziescia_jeden - Cześć Mirki,

podczas zeszłorocznej, relacjonowanej z resztą na...

źródło: comment_o9DwSmBsp99bK6SIm9WuSuy2JlTthRx5.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Arachnofob: tak, zdarzają się bardzo ładne jednak wiele zadowoliłoby jednak amatorów większych rozmiarów (w Nigerii istnieje nawet stereotyp o ghańskich kobietach i ich cielesnej obfitości).

Wydaje mi się, że na wschodzie Afrykanki są jednak ładniejsze.
  • Odpowiedz
Wysiadając z brudnego UAZa na stacji Zamyn-Üüd po przekroczeniu chińsko-mongolskiej granicy, na pytanie gdzie można zjeść coś ciepłego i napić się wódeczki, zgarbiona kobiecina krzywym palcem wskazuje na obskurny przydworcowy budynek z odpadającym napisem "БАР". Wspinając się po zakurzonych schodach ciemnej klatki schodowej, po przekroczeniu progu aż złapałem się za niewidzialny kapelusz i wytarłem buty. Chyba już wiem, gdzie spędzę miło czas w oczekiwaniu na nocny pociąg do Ułan Bator.

Uwielbiam te
Dwadziescia_jeden - Wysiadając z brudnego UAZa na stacji Zamyn-Üüd po przekroczeniu c...

źródło: comment_rUi6bZNnevn86aIQWth5Kjv0YRICWNIP.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

W nawiązaniu do poprzedniego wpisu o muzeach polski akcent w Te Papa (Muzeum Nowej Zelandii w Wellington) w postaci panelu ukazującego losy ponad 700 dzieci-uchodźców które znalazły schronienie od wojny na drugim końcu świata.

Wędrówka polskich dzieci poprzez śniegi Syberii i teherańskie słońce trwała aż 5 lat. Na zaproszenie Petera Frasera, ówczesnego premiera Nowej Zelandii, amerykański transportowiec USS General George M. Randall z 733 małymi uchodźcami dotarł nad brzegi Pacyfiku 1 listopada 1944
Dwadziesciajeden - W nawiązaniu do poprzedniego wpisu o muzeach polski akcent w Te Pa...

źródło: comment_qFLeL8sk7iirfWHBu7lKZWxsgyWAuQbS.jpg

Pobierz
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Dwadziescia_jeden: Dzieci wypłynęły z Afryki, która przez kilka lat była stacją pośrednią. Przebywały m.in. w obozach w Monze (ówczesna Rodezja) i Oudtshoorn (dzisiaj RPA). Dzieci przez te kilka lat pobytu w Afryce były pod opieką polskiego rządu w Londynie, uczyły się w szkołach. Jedną z takich szkół - prowadził m.in. mój pradziadek. Wiele się mówi o okresie irańsko-palestyńskim pobytu tych dzieci, warto jednak pamiętać, że najdłuższy okres przed tym wyjazdem
  • Odpowiedz
@Dwadziescia_jeden: Mnie zaimponował Luwr, ale nie wystawa z Mona Lisą gdzie było 10 ludzi na metrze kwadratowym, tylko wszystkie inne wystawy, gdzie nie było zbyt wielu ludzi. A jeżeli chodzi o interaktywne muzeum, to Muzeum Powstania Warszawskiego. Szczególnie próba przejścia po ciemku przez replikę warszawskich kanałów, polecam chorym na klaustrofobię.
  • Odpowiedz
Podczas podróży pociągami po Chinach, moją uwagę zwróciły dość osobliwe zachowania pracowników ichniej obsługi.

Zaraz po wypełnieniu swoich obowiązków, upchaniu i wydarciu się na wszystkich pasażerów wraz z kilkukrotnym spluciem na ziemię, chińscy konduktorzy robią dokładnie to, co każdy szanujący się Chińczyk zrobiłby podczas 30-sekundowej przerwy w pracy: zabierają się do następnej roboty.

Na środek przejścia pomiędzy siedzeniami wjeżdża wielka czarna torba i zaczyna się spektakl. Plastikowe zabawki i elektroniczne gierki. Trójwymiarowe obrazki
Dwadziesciajeden - Podczas podróży pociągami po Chinach, moją uwagę zwróciły dość oso...

źródło: comment_qBoXm4Tbv95JiTvhZ2GDUnml4X3tJkLv.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

i podciągając się dwukrotnie machając przy tym efektownie nogami w powietrzu wykaże jego niepowtarzalną wytrzymałość. Wszyscy z depresją samobójczą z uznaniem machają głowami.

xD
  • Odpowiedz
@Dwadziescia_jeden:

Jest rok 1943. Niezwyciężona armia niemiecka prowadzi pacyfikacje rosyjskich wsi. Z czasem zaczęło to ich nudzić, wiec wpadli na pomysł aby urozmaicić sobie zadanie. Weszli do kolejnej wsi, kazali wszystkim stanąć w jednym miejscu i rzekli:
- Chłopy - my was wszystkich zaraz zabijemy, ale jest szansa aby się uratować. Jeżeli baba rozpozna swojego chłopa po przyrodzeniu, to my puszczamy te parę wolno.
Chłopy po namyśle zgodzili się. Niemcy kazali się
  • Odpowiedz
@JakisTakiNick: niemal w tym samym czasie zostało przekłutych 5 pakunków z płynnym sarinem w różnych wagonach różnych linii. 12 osób zginęło na miejscu a kilka tysięcy odniosło obrażenia na skutek zatrucia (co jest niesamowitą liczbą biorąc pod uwagę, że każdy pakunek składający się z 2-3 toreb z sarinem miał mniej niż litr pojemności!).
  • Odpowiedz
Rozumiem, że opisywana historia kobiety jest wymyślona?


@JakisTakiNick: wybacz, dopiero zauważyłem drugą część komentarza po edycji.

Kobieta w tym wieku zginęła tego dnia na wskazanej stacji, szczegóły zdarzenia są tylko luźną interpretacją.

Wspomniany przypadek wykopania cieknącego pakunku sarinu przez jednego z pasażerów na peron (co przyczyniło się do śmierci kolejnych osób stojących na platformie) podobno miał miejsce.
  • Odpowiedz